Reklama

Muniek Staszczyk nie żyje? Wokalista dementuje fake newsa!

Muniek Staszczyk na swoim Facebooku zdementował kłamliwy artykuł, w którym sugerowano, że zmarł w londyńskim szpitalu. "Zygmunt ma się dobrze i Was serdecznie pozdrawia" – czytamy w oficjalnym komentarzu.

Muniek Staszczyk na swoim Facebooku zdementował kłamliwy artykuł, w którym sugerowano, że zmarł w londyńskim szpitalu. "Zygmunt ma się dobrze i Was serdecznie pozdrawia" – czytamy w oficjalnym komentarzu.
Muniek Staszczyk wraz z menedżmentem wystosował komentarz dotyczący fake newsa /Bartosz Krupa /East News

23 października po sieci zaczął rozchodzić się artykuł z podejrzanej strony, w którym informowano, że Muniek Staszczyk nie żyje. Informowano w nim, że wokalista zmarł w wyniku udaru w londyńskim szpitalu.

Artykuł okazał się oszustwem, jednak wiele osób nabrało się na fake newsa. W końcu w sprawie głos zabrał sam zainteresowany oraz jego menedżment.

"Kochani, po sieci krąży fake news na temat Muńka. Absolutnie DEMENTUJEMY te fałszywe doniesienia - Zygmunt ma się dobrze i Was serdecznie pozdrawia. Sprawą się zajęliśmy, nie klikajcie prosimy w ten link i nie dawajcie satysfakcji człowiekowi, który próbuje w podły sposób żerować na nieprawdziwej informacji dotyczącej stanu zdrowia Muńka. Dużo miłości i dobrego dnia dla Was" - czytamy w oświadczeniu (pisownie oryginalna).

Reklama

Przypomnijmy, że lider T.Love w lipcu w ciężkim stanie trafił do szpitala w Londynie.

Wokalista rozpoczął leczenie najpierw w stolicy Wielkiej Brytanii, a następnie w Warszawie. Obecnie wraca do formy w swoim domu, chociaż już teraz zapowiedział, że czeka go jeszcze długa rehabilitacja.

Z tego też powodu muzyk odwołał intensywną promocję swojej płyty "Syn miasta" (posłuchaj piosenki "Pola"!). Był też zmuszony anulować koncert w warszawskiej Stodole, zaplanowany na 30 listopada. 

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Muniek Staszczyk | T. Love

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy