Reklama

Mezo wierzy w miłość mimo rozwodu

Poznański raper Jacek "Mezo" Mejer próbuje na nowo zorganizować sobie życie po rozwodzie z żoną Sandrą. Jak mu idzie?

- Jestem w okresie przejściowym. Coś się zakończyło, nic nowego się jeszcze nie narodziło. Ten okres pewnie trochę potrwa. Sam jestem ciekawy, bo dosyć wcześnie się związałem. I teraz mam trochę na nowo czas kawalerski - opowiada Mezo w rozmowie z INTERIA.PL.

- Z drugiej strony już nie jestem szczeniakiem, żeby chodzić codziennie na imprezy i nie wiadomo czego szukać - zastrzega raper.

Mimo że rozstanie należało do bolesnych (jak każde), Mezo deklaruje, że "jest otwarty na miłość".

- Wierzę w miłość i wierzę w tę chemię, która się gdzieś tam w pewnym momencie rodzi, ale tak naprawdę ważne jest partnerstwo. Mimo że się rozstaliśmy, z moją byłą żoną żyjemy w bardzo dobrych relacjach. Po prostu coś pękło w pewnym momencie, mleko się rozlało, stwierdziliśmy, że zaczynamy nowe rozdziały. Mamy córkę i dbamy o nią razem. To nasza wspólna misja - przekonuje hiphopowiec.

Reklama

Raper zastrzega, że nie przystąpi nagle do intensywnego szukania partnerki.

- Mam po części duszę samotnika i wykorzystuję ten moment.

Rozstaniu z żoną Mezo poświęcił dwa utwory, które ukazały się w tym miesiącu na albumie "Mezoteryka" - to "Zaufanie" i "Kryzys". Zobacz teledysk do tego drugiego numeru:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rozwody | Jacek Mezo Mejer | Mezo | hip-hop | rozwód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy