13-miesięczny David Banda, wychowujący się w sierocińcu w afrykańskim Malawi, jeszcze do niedawna mieszkał w jednym z biedniejszych krajów świata. Po tym jak został adoptowany przez Madonnę (48 l.) i jej męża Guy'a Ritchiego (38 l.) jego sytuacja zmieniła się radykalnie. Jego nowa mama właśnie sprawiła mu zabawek za 15 tysięcy funtów. Ta kwota zaszokowała mieszkańców wioski w której urodził się David. Uważają oni, że za tą sumę można kupić np. 10 tysięcy kurczaków.
Yohame Banda, 32-letni biologiczny ojciec Davida, jest biednym wieśniakiem, utrzymującym się z uprawy ziemniaków i cebuli. Swojego syna oddał do sierocińca po śmierci żony, która zmarła wkrótce po porodzie.
Yohame Banda liczy na to, że Madonna pomoże mu się wyrwać z biedy. Tymczasem na razie wokalistka kupiła synowi m.in. elektryczny samochód, konia na biegunach, gigantyczne pluszaki i ubrania od czołowych projektantów. Jej rachunek wyniósł 15 tysięcy funtów.
W pokoju przeznaczonym dla Davida wokalistka kazała wymalować na ścianach tygrysy i lwy (czyżby miały mu przypominać ojczyznę?), a także zamontować sprzęt grający w systemie surround.
"Jedyne żądanie Madonny to brak telewizora w jego pokoju. Nie chce, żeby David dorastał oglądając bzdury" - mówi informator gazety "Daily Mail".
"Madonna świetnie się bawiła wybierając zabawki i najnowszy sprzęt dla Davida" - dodaje.
Zobacz teledyski Madonny na stronach INTERIA.PL.