Reklama

Lady Gaga skazana na sukces? (płyta "Joanne")

2016 rok dla Lady Gagi to na razie pasmo sukcesów. Wokalistka zachwyciła już wykonaniem hymnu Stanów Zjednoczonych przed 50. Super Bowl, uczciła pamięć Davida Bowiego na Grammy oraz wzruszyła miliony widzów w trakcie ceremonii rozdania Oscarów piosenką "Til It Happens To You". Koniec roku może być równie dobry za sprawą jej kolejnej płyty, "Joanne".

2016 rok dla Lady Gagi to na razie pasmo sukcesów. Wokalistka zachwyciła już wykonaniem hymnu Stanów Zjednoczonych przed 50. Super Bowl, uczciła pamięć Davida Bowiego na Grammy oraz wzruszyła miliony widzów w trakcie ceremonii rozdania Oscarów piosenką "Til It Happens To You". Koniec roku może być równie dobry za sprawą jej kolejnej płyty, "Joanne".
Lady Gaga na okłade płyty "Joanne" /

"Joanne" to piąty album Lady Gagi (poprzedni "Artpop" wydany został w 2013 roku i nie zachwycił krytyków). Tytułem wokalistka oddaje hołd zmarłej ciotce.

Album promuje singel "Perfect Illusion", który zadebiutował na pierwszym miejscu iTunes aż w 60 krajach. Nad utworem Gaga pracowała z liderem grupy Tame Impala, Kevinem Parkerem, Blood Popem oraz Markiem Ronsonem. Do utworu powstał teledysk będący efektem współpracy Ruth Hogben Andrei Geraldin, którzy odpowiadają także za okładkę singla. Klip nakręcono na pustyni w Kalifornii.

Reklama

W piosence pojawia się fragment: "To nie była miłość, to nie była miłość, to była idealna iluzja". Fani Lady Gagi zasugerowali, że słowa te odnoszą się do byłego narzeczonego amerykańskiej wokalistki, Taylora Kinneya, z którym ta rozstała się w lipcu tego roku. Para była razem przez pięć lat. Gwiazda zdementowała te rewelacje.

"Kocham Taylora, więc ta piosenka nie uderza w niego - mówiła Gaga i dodała - Nigdy nie użyłabym mojego utworu ani sławy, by zranić kogoś, kogo tak bardzo kocham".

Amerykanka tłumaczyła na antenie radia SiriusXM, że "Perfect Illusion" odnosi się bardziej do publicznego postrzegania jej osoby i obecności mediów społecznościowych w naszym życiu.

Dzień po premierze singla, wokalistka wystąpiła w Londynie dla około 200 fanów. Gaga na scenie ubrana była w króciutką bluzkę, spod której wystawał jej nagi biust (sutki miała zaklejone czarną taśmą) i niewiele dłuższe spodenki. Skąpy strój nie przeszkadzał jej jednak w świetnej zabawie. Podczas 25-minutowego występu fani usłyszeli "Perfect Illusion", "Bad Romance" i "Just Dance". Na koniec Gaga zatańczyła do przeboju Ronsona "Uptown Funk".

Na nowym wydawnictwie Lady Gagi pojawiają się utwory nagrane wspólnie z takimi artystami jak Beck, Father John Misty, Florence Welch oraz Hillary Lindsey.

"Jest na albumie kooperacja, na którą się bardzo ucieszycie. Ja i Florence Welch nagrałyśmy razem duet. Zaczęłam pracować nad pomysłem na utwór, który bardzo chciałam nagrać z dziewczyną. Zobaczycie dlaczego, kiedy dowiecie się, o czym jest ta piosenka... Pomyślałam: 'Z kim chciałabym zaśpiewać'?'. Dla mnie ona jest, jeśli nie najlepszą, to jedną z najlepszych wokalistek na świecie. Jest niesamowita" - mówiła przed premierą płyty Gaga o Florence Welch.

Drugim singlem zwiastującym album był utwór "A-Yo". W ciągu doby przesłuchano go ponad 1,5 mln razy, a sama Gaga pozowała na jego okładce nago.

Wydaje się, że nowy album może podbić listy przebojów. Wokalistka w ostatnim czasie jest na topie, co dostrzegli również organizatorzy Super Bowl. W 2017 roku to właśnie Gaga wystąpi w przerwie 51.edycji.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lady Gaga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy