K. Krawczyk: Ślub z żoną
W przypadku Krzysztofa Krawczyka nie sprawdza się powiedzenie "Do trzech razy sztuka". W czwartek, 20 stycznia, po raz czwarty wziął ślub z Ewą. Ceremonia w Urzędzie Stanu Cywilnego w Parzęczewie koło Łodzi organizowana była "na wariata" i w wielkiej tajemnicy. Uczestniczyli w niej jedynie członkowie najbliższej rodziny i przyjaciele.
"Pierwszy raz pobraliśmy się w USA i był to ślub cywilny. Drugi raz, też urzędowo, po powrocie do Polski..." - wylicza w "Fakcie" Krawczyk.
"Potem był ślub kościelny, dla mnie najważniejszy. No i ten dzisiejszy: piękny, rodzinny" - dodaje jego czterokrotna żona Ewa.
Od tego trzeciego minęło nieco ponad rok. Wspólnie doszli do wniosku, że rozwód był pomyłką.
Świadkami Krawczyków byli chrzestna córka Ewy Sylwia i zaprzyjaźniony prawnik Michał Łoboda.
Po uroczystości państwo młodzi w towarzystwie 16 gości zjedli obiad w jednej z łódzkich restauracji. Ale to nie oznacza, że nie odbędzie się wesele.
"Nie ma mowy, żeby nie było hucznej zabawy z okazji naszego kolejnego ślubu. Wesele zrobimy w pałacu Habsburgów w Żywcu. Będzie po góralsku: z dorożkami, watrą i przy góralskiej muzyce" - opowiada "Faktowi" szczęśliwy małżonek Krzysztof Krawczyk.