Reklama

Jej piosenki zna cała Polska. "Ludzie wracają do czasów, kiedy byli szczęśliwi"

W jej repertuarze są zarówno przeboje - np. "Niech no tylko zakwitną jabłonie", "To były piękne dni", "Orkiestry dęte" - jak i romanse, piosenki poetyckie. Nagrała kilkanaście płyt, koncertowała na całym świecie, ciągle występuje. Halina Kunicka 18 lutego kończy 85 lat.

W jej repertuarze są zarówno przeboje - np. "Niech no tylko zakwitną jabłonie", "To były piękne dni", "Orkiestry dęte" - jak i romanse, piosenki poetyckie. Nagrała kilkanaście płyt, koncertowała na całym świecie, ciągle występuje. Halina Kunicka 18 lutego kończy 85 lat.
Halina Kunicka w latach 70. /Andrzej Wiernicki /Agencja FORUM

Halina Kunicka urodziła się 18 lutego 1938 roku we Lwowie. Jest absolwentką Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Do wzięcia udziału w konkursie dla wokalistów namówiła ja mama.

"Powiedziała: 'Polskie Radio organizuje konkurs dla piosenkarzy. Uważam, że powinnaś się zgłosić'. A ja, studentka trzeciego roku, odpowiedziałam: 'Za nic w świecie'. Ale mama mnie przekonała. W kostiumiku, z rękoma w kieszeniach, bez cienia lęku śpiewałam 'Arrivederci Roma', a przede mną: Stefania Woytowicz, Aleksander Bardini i Hanna Skarżanka. Dziś trema wykończyłaby mnie. Ten konkurs wyłonił późniejsze gwiazdy: Sławę Przybylską, Hanię Rek, Ludmiłę Jakubczak. Chodziłyśmy do studia piosenkarskiego i tam wypatrzyli mnie ludzie z kabaretu Pinezka" - wspominała Kunicka.

Reklama

Halina Kunicka u szczytu kariery

Sympatię słuchaczy zdobyła jeszcze w latach 60., śpiewając m. in. "Marionetkę", "Lato, lato, lato czeka", "Czumbalalajkę" czy "Białe Zakopane".

Dekadę lat 70. otworzyła mega-przebojem "Orkiestry dęte", który do dziś, pomimo nagrania przez artystkę wielu kolejnych hitów, pozostaje żelazną pozycją wszystkich recitali, stanowczo wymaganą i egzekwowaną przez fanów.

W latach 70. Kunicka wylansowała jeszcze wiele piosenek, w tym przepiękny walc z filmu "Noce i dnie" - "Od nocy do nocy" czy tytułową piosenkę z płyty "12 godzin z życia kobiety".

Lata 80. przyniosły kolejne utwory, w tym kilka napisanych przez ulubionych kompozytorów Kunickiej - Włodzimierza Korcza i Jerzego Derfla, do wierszy Ernesta Brylla. Teksty dla Haliny Kunickiej pisali także Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski.

"Ludzie chętnie wracają do czasów, kiedy byli szczęśliwi. Program 'Diwy polskiej estrady', w którym występowałam (...) z Ewą Bem, Alicją Majewską, Ireną Jarocką i Krystyną Prońko, zgromadził pełną Salę Kongresową, były owacje. A myśmy śpiewały tylko swoje dawne piosenki. Na moje recitale przychodzi sporo młodych ludzi. Mam też fanklub - jeżdżą na moje koncerty, prowadzą w internecie stronę, profil na Facebooku, są ze mną" - opowiadała "Wysokim Obcasom" (2011 r.).

Halina Kunicka i Lucjan Kydryński. Małżeństwo idealne

Koncertowała na całym świecie - od Nowego Jorku, San Francisco, przez Londyn, Paryż, Lizbonę, po Tokio i Sidney. Za wybitne zasługi w pracy artystycznej została odznaczona medalem za zasługi dla kultury Gloria Artis. Jest matką Marcina Kydryńskiego.

Przez prawie 40 lat Kunicka była żoną zmarłego w 2006 roku konferansjera i dziennikarza muzycznego Lucjana Kydryńskiego. "Nie przypuszczałam, że ten człowiek będzie osobą mi najbliższą. I że będą to najwspanialsze, najpiękniejsze lata mojego życia" - mówiła Kunicka w jednym z wywiadów o ich małżeństwie.

"Lucjan był człowiekiem o wielkiej wiedzy, intuicji, smaku. Spowodował, że zaczęłam szukać innego repertuaru. (...) Do czasów Lucjana śpiewałam pioseneczki. Ale wreszcie zaczęłam doceniać wartość i piękno słowa. Poprosiłam Wojtka Młynarskiego, aby napisał dla mnie teksty i tak powstała moja ulubiona płyta z muzyką Jerzego Derfla '12 godzin z życia kobiety'. To były piękne, poetyckie teksty. Śpiewam je do dziś" - opowiadała w "Wysokich Obcasach".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Halina Kunicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy