Reklama

Jak słuchanie muzyki wpływa na nasze życie rodzinne oraz na pożycie?

Według najnowszych badań słuchanie muzyki na głos może korzystnie wpływać na życie rodzinne oraz życie seksualne.

Według najnowszych badań słuchanie muzyki na głos może korzystnie wpływać na życie rodzinne oraz życie seksualne.
Według najnowszych badań słuchanie muzyki głośno, a nie na słuchawkach, zwiększa naszą aktywność seksualną /Rex Features /East News

Badania zleciła firma Sonos (firma produkująca sprzęt audio), a wsparła je platforma Apple Music. Do współpracy zaprosili oni cenionego neurobiologa, a zarazem byłego producenta i muzyka Daniela J. Levitina (jest on m.in. autorem bestselleru "his is Your Brain on Music: The Science of a Human Obsession"). Levitin zajmuje się wpływem muzyki na zachowania ludzkie ponad 20 lat. To on właśnie miał opracować metodologię badań i zatwierdził próbki danych. 

W swoich pozycjach naukowiec potwierdził, że muzyka towarzyszy człowiekowi od początku ludzkości. Wszelkiego rodzaju muzykowanie (śpiewanie, granie na instrumentach) jest dla ludzi tak naturalne jak oddychanie i poruszanie się.

Reklama

Levitin w rozmowie z Mashable starał się zachować dystans do badań. Stwierdził on, że pewnie gdyby wyniki były niekorzystne dla firmy przeprowadzających cały eksperyment, to pewnie nie ujrzałyby światła dziennego. Zapewnia jednak, że jeżeli są one korzystne, nie musi oznaczać, że są błędne lub fałszywe.

We wstępnym badaniu przeprowadzonym przez Sonos i Apple Music wzięło udział ponad 30 tysięcy osób. Następnie zmniejszono grupę badawczą do 30 rodzin z całego świata (109 osób).

Pierwszy tydzień badań rodziny spędziły nie słuchając muzyki lub słuchając jej na słuchawkach. W drugim tygodniu badani przesłuchali przez tydzień ponad 8 tysięcy piosenek.

Gdy przez pierwszy tydzień członkowie rodzin używali słuchawek do słuchania muzyki, ich wzajemne interakcje były ograniczone. Osoby, mimo iż siedziały razem w jednym pokoju, z trudem utrzymywały ze sobą kontakt wzrokowy.

"Wszyscy siedzieliśmy najpierw w jadalni, następnie kuchni i pokoju dziennym. Dzieliliśmy tę samą przestrzeń, ale każdy robił inne rzeczy i wpatrywał się w dwa lub trzy ekrany urządzeń mobilnych" - relacjonowała jedna z badanych.

W drugim tygodniu, kiedy muzyka była puszczana z głośników, wszyscy się śmiali, śpiewali oraz wspólnie bawili. Badani twierdzili również, że czuli się o wiele lepiej. Członkowie dzielili ze sobą czas 13 procent dłużej niż w pierwszym tygodniu. Dorośli członkowie rodzin uznali natomiast, że zwiększyła się ich aktywność seksualna (wzrost o 67 procent).

Badani stwierdzali, że z muzyką graną z głośników chętniej wykonywali prace domowe (89 procent stwierdziło, że było to dla nich łatwiejsze do zniesienia) oraz chętniej spożywali wspólnie posiłki (wzrost o 24 procent w stosunku do pierwszego tygodnia badań).

Wyniki podsumował Daniel Levitin stwierdzając, że muzyka wpływa na procesy w naszej głowie. Co więcej, badania potwierdzają, że słuchanie muzyki w sposób otwarty - bez słuchawek - sprawia, że w naszym organizmie zwiększa się produkcja oksytocyny, czyli hormonu, który sprawia, że lepiej czujemy się wśród innych ludzi oraz chętniej współpracujemy.

Oczywiście według niego muzyka wywoływała pewne tarcia i konflikty (chodziło głównie o dobór muzyki przez członków rodziny). We wnioskach stwierdzono jednak, że dużo lepiej słuchać muzyki z innymi, co buduje więź i jest czymś bardziej naturalnym dla ludzi niż słuchanie piosenek na słuchawkach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sabrina Carpenter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy