Reklama

Ja Rule winny śmierci?

Policja zamierza postawić Ja Rule'owi i dwóm jego ochroniarzom zarzut uczestnictwa w strzelaninie, w której wyniku zmarła jedna osoba. Do tragicznego zdarzenia doszło pod koniec grudnia 2004 roku.

Nowojorska policja podejrzewa, że strzelanina przed klubem "LQ" była rewanżem za rozbój, jakiego dokonano na bracie Foxy Brown. Raperka jest bliską przyjaciółką Ja Rule'a i funkcjonariusze sądzą, że hiphopowiec chciał w ten sposób odpłacić pięknym za nadobne.

Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery przed klubem. Na taśmach widać Ja Rule'a opuszczającego lokal z dwoma ochroniarzami, którzy otworzyli ogień do Williama Clarke'a i Troy'a Moore'a. Pierwszy z nich zmarł w wyniku odniesionych postrzałów.

"Jesteśmy pewni, że Ja Rule wiedział, co mają zamiar zrobić jego ochroniarze" - przyznaje jeden z nowojorskich funkcjonariuszy.

Reklama

Prawnicy rapera zaprzeczają tym podejrzeniom. Inaczej na sprawę zapatruje się prokuratura, która chce oskarżyć ochroniarzy rapera o zabójstwo, a Ja Rule'a o zamiar jego popełnienia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zmarła | policja | winny | Ja Rule
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy