Reklama

Inge Ginsberg nie żyje. "Deathmetalowa babcia" z Austrii miała 99 lat

Była szpiegiem w czasie II wojny światowej, przeżyła obóz i Holocaust, a w wieku ponad 90 lat zaczęła występy z deathmetalową grupą The TritoneKings, próbując swoich sił m.in. w eliminacjach do Eurowizji. Niesamowita Inge Ginsberg zmarła w wieku 99 lat.

Była szpiegiem w czasie II wojny światowej, przeżyła obóz i Holocaust, a w wieku ponad 90 lat zaczęła występy z deathmetalową grupą The TritoneKings, próbując swoich sił m.in. w eliminacjach do Eurowizji. Niesamowita Inge Ginsberg zmarła w wieku 99 lat.
Inge Ginsberg z zespołem The TritoneKings /Oficjalna strona zespołu

Informację o śmierci Inge Ginsberg przekazał w "The New York Times" jej dużo młodszy przyjaciel Pedro da Silva, który stał za muzyczną karierą "deathmetalowej babci". Przyczyną zgonu 99-latki była niewydolność serca. W 2020 r. mieszkająca w domu opieki w Zurychu Inge przeszła COVID-19.

"Nie mamy wątpliwości, że zmarła z powodu nudy, samotności i depresji" - podkreśli da Silva.

Inge Ginsberg (na świat przyszła jako Ingeborg Neufeld) dorastała w Wiedniu jako członek zamożnej rodziny żydowskiej. Po Anschlussie jej ojciec trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau, z którego udało mu się wydostać jeszcze w 1939 r. Inge razem z matką i bratem Hansem Walterem cudem uniknęła śmierci z rąk nazistów, uciekając do Szwajcarii, gdzie przez jakiś czas przebywali w różnych obozach pracy.

Reklama

Niesamowite życie Inge Ginsberg

Pod koniec II wojny światowej przyszły mąż Otto Kollmann (pracował jako pianista w barze w Lugano) został zwerbowany przez Biuro Służb Strategicznych, agencję wywiadu USA działającą w latach 1942-46 (następcą Biura została CIA, Centralna Agencja Wywiadowcza). Dzięki jego pośrednictwu Inge została zatrudniona jako gosposia w Villa Westphal, brała też udział w tajnych akcjach szpiegowskich, szmuglując broń i rannych przez granicę z Włochami.

Po wojnie Inge i Otto zostali zwolnieni ze służby, bo nie chcieli brać udział w szpiegowaniu Rosjan w Wiedniu. Para udała się na emigrację do Los Angeles, gdzie wspólnie komponowali muzykę i pisali teksty m.in. dla Nat King Cole'a, Doris Day i Deana Martina. Wkrótce jednak zdecydowali się na powrót do Europy. W połowie lat 50. pracująca jako dziennikarka Inge rozstała się z mężem.

Podczas pobytu w Izraelu poznała swojego drugiego męża Hansa Krugera, który był kierownikiem luksusowego hotelu w Tel Awiwie. Kolejne małżeństwo również nie przetrwało próby czasu, a na początku lat 70. Inge wyszła za Kurta Ginsberga, również żydowskiego emigranta z Wiednia. Para mieszkała w Ekwadorze, Izraelu i Szwajcarii. Ostatnie lata życia Kurta Ginsberga (zmarł w 1999 r.) spędzili w Nowym Jorku. Po jego śmierci Inge zachowała nazwisko męża, dzieląc swój czas między Szwajcarią a Nowym Jorkiem.

Inge Ginsberg - kim była "deathmetalowa babcia"?

Sporo w życiu Ginbserg zmienił wspomniany na początku Pedro Da Silva. W 2013 r. to on powiedział, że pisane przez nią teksty brzmią, jakby były przeznaczone dla zespołów metalowych. Mężczyzna zaprosił autorkę piosenek do współpracy w zespole The TritoneKings.

Inge i jej zespół kilkakrotnie próbowali przebić się do szerszej publiczności, jednak za każdym razem bezskutecznie. Swoich sił próbowali m.in. szwajcarskiej i amerykańskiej edycji "Mam talent". W 2015 r. formacja brała także udział w szwajcarskich eliminacjach do Eurowizji z piosenką "Totenköpfchen" ("Laugh at Death").

"Moim największym talentem nie jest śpiewanie, ale umiejętność przetrwania" - mówiła w telewizyjnym show.

Rok później również bez powodzenia próbowali sił w szwedzkich preselekcjach do Eurowizji z utworem "Trümmer".

W 2018 r. Leah Galant nakręciła o Inge Ginsberg krótki film dokumentalny "Heavy Metal Grandma".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy