Reklama

Histeryczne przyjęcie Jacksona w Londynie

Przybycie Michaela Jacksona wywołało chaos w centrum Londynu, zwłaszcza przed hotelem "Dorchester", w którym artysta się zatrzymał. Gdy tylko pojawiła się czarna limuzyna wioząca króla muzyki pop, koczujący przez kilka godzin fani wpadli w prawdziwą histerię.

Jackson przybył w czwartek do Londynu na koncert, który uświetni galę na rzecz jego przyjaciółki, słynnej aktorki Elizabeth Taylor. Pomimo sporego tłumu histerycznie reagujących fanów wokalista, tradycyjnie w masce na twarzy, znalazł chwilę, by pozdrowić swoich wielbicieli zanim zniknął za drzwiami hotelu. Fani robili oczywiście wszystko, by znaleźć się jak najbliżej samochodu i wejścia do budynku. Ochrona hotelu skutecznie udaremniła jednak ich wysiłki.

"To było niewiarygodne. Nie mogłem uwierzyć, jak ludzie się zmienili, gdy tylko go zobaczyli. Biegli i uderzali samochód, by tylko mieć lepszy widok. Wiem, że fani Michaela mają opinię najbardziej obsesyjnych, ale to co widziałem, było oburzające" - powiedział świadek zdarzenia.

Reklama

Incydent zdarzył się zaledwie kilka metrów od miejsca, w którym odbyła się ceremonia przyznania tegorocznych nagród Ivor Novello Awards, które otrzymują najlepsi brytyjscy kompozytorzy, autorzy tekstów i wydawcy. Imprezę zaszczycili swoją obecnością między innymi Sir Paul McCartney, Sir Elton John, Sir George Martin, Pet Shop Boys, Elvis Costello.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy