Reklama

Ginny Mancini nie żyje. Wokalistka i żona Henry'ego Manciniego miała 97 lat

Ginny Mancini, big-bandowa wokalistka, żona kompozytora Henry'ego Manciniego oraz jedna z największych filantropek w Hollywood, zmarła we śnie w swoim domu w Malibu 25 października. Miała 97 lat.

Ginny Mancini, big-bandowa wokalistka, żona kompozytora Henry'ego Manciniego oraz jedna z największych filantropek w Hollywood, zmarła we śnie w swoim domu w Malibu 25 października. Miała 97 lat.
Ginny Mancini u boku męża Henry'ego /Ben Martin /Getty Images

Ginny Mancini, jeszcze jako Ginny O'Connor występowała w Mel-Tones w latach 1943 - 1946 przy wokaliście Melu Torme. "Mel traktował zespół wokalny jak sekcję w zespole. Jego aranżacje były świeże i innowacyjne" - wspominała Mancini.

Wokalistka wielokrotnie pojawiała się w chórkach i grupowych występach. Nigdy jednak nie chciała spróbować kariery solowej. "Nie pragnęłam występować na froncie. To za duża presja" - mówiła.

Podczas działalności w orkiestrze Glenna Millera poznała kompozytora Henry’ego Manciniego, który został jej mężem. Para pobrała się w 1947 roku i miała troje dzieci.

Reklama

Gdy Henry Mancini zaczął robić spektakularną karierę (na koncie miał m.in. cztery Oscary i 20 nagród Grammy), Ginny usunęła się w cień, sporadycznie występując w programach telewizyjnych.

W latach 80. wokalistka zainteresowała się działalnością filantropijną. W 1984 roku założyła Society of Singers, organizację która pomagała wokalistkom i wokalistom, którzy "przechodzili ciężki czas". Jej organizacja w trakcie swojej działalności zebrała miliony dolarów na pomoc artystom w potrzebie.

Trzy lata po śmierci męża (1994) Ginny założyła The Henry Mancini Institute, która pełniła rolę edukacyjną oraz wspierała utalentowanych twórców. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy