Reklama

George Michael: Pośmiertna pomoc dla potrzebujących

Dwa lata po śmierci George'a Michaela z konta gwiazdora wykonano przelewy na cele charytatywne. Wśród wspartych organizacji znalazły się Childline i Project Angel Food.

Dwa lata po śmierci George'a Michaela z konta gwiazdora wykonano przelewy na cele charytatywne. Wśród wspartych organizacji znalazły się Childline i Project Angel Food.
George Michael pomaga potrzebującym nawet "zza grobu" /PA Wire/PA Images /East News

George Michael zmarł 25 grudnia 2016 roku w swej posiadłości, w miejscowości Goring. Miał 53 lata. Ciało wokalisty znalazł jego partner, Fadi Fawaz.

7 marca 2017 roku (czyli ponad dwa miesiąca po śmierci wokalisty) ujawniono wyniki sekcji zwłok. Oficjalną przyczyną śmierci artysty były choroby serca i wątroby.

Pod koniec marca odbył się natomiast pogrzeb artysty. Gwiazdor został pochowany na cmentarzu Highgate w północnej części Londynu. To tam 20 lat temu spoczęła matka George'a Michaela - Lesley.

Wokalista jeszcze za życia angażował się w różne projekty charytatywne i starał się wspierać potrzebujących, jak tylko mógł. Brytyjczyk zaangażowany był w działalność zespołu Band Aid. Artyści nagrali singel "Do They Know It's Christmas?", który sprzedał się w ponad 2 milionach egzemplarzy i zarobił 19 milionów funtów na walkę z głodem w Afryce.

Reklama

George Michael wspierał również liczne organizacje charytatywne, takie jak: Terrence Higgins Trust, Macmillan Cancer Support czy Childline.

Krótko po śmierci muzyka ujawniono, że w tajemnicy przekazywał miliony funtów organizacjom charytatywnym oraz osobom prywatnym. 15 tys. funtów ofiarował m.in. kobiecie, która wzięła udział w teleturnieju "Deal Or Not Deal", aby wygrać pieniądze na zabieg in vitro.

Według "The Mirror" dwa lata po śmierci wokalisty z jego konta nadal wypływają datki na organizacje charytatywne. Specjalne przelewy otrzymały m.in. organizacje Childline (telefon zaufania dla dzieci będących ofiarami przemocy) oraz Project Angel Food (zapewnia posiłki osobom poważnie chorym).

Źródło związane z organizacją NSPCC (sprawują opiekę nad Childline) przyznało, że pośmiertny przelew od Michaela był "niespodziewany" i "wielce doceniony".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: George Michael
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy