Festiwal w San Remo ostatecznie bez publiczności. Zapadły decyzje
Tegoroczny festiwal włoskiej piosenki w San Remo odbędzie się bez udziału publiczności - poinformowała w poniedziałek telewizja publiczna RAI, która transmituje tę imprezę. Co roku codziennie ogląda ją nawet kilkanaście milionów telewidzów.

Decyzja przedstawiona w protokole bezpieczeństwa dla doradzającego rządowi komitetu techniczno-naukowego zdaje się kończyć trwającą od dłuższego czasu polemikę na temat organizacji festiwalu w dobie pandemii. Zaplanowano go na 2-6 marca.
Kilka dni wcześniej minister kultury Dario Franceschini przy wsparciu ministra zdrowia Roberto Speranzy wykluczył możliwość obecności widzów w teatrze Ariston. Przypomniał, że obowiązujące rządowe przepisy nie pozwalają na razie na to, aby publiczność zasiadła w jakimkolwiek włoskim teatrze.
Dyrekcja 71. edycji imprezy rozważała hipotezę bardzo skrupulatnego doboru widzów. Pojawił się pomysł, by publiczność przez wszystkie wieczory stanowiły pary mieszkające ze sobą, co musiałyby potwierdzić w specjalnym oświadczeniu. Pary te miały zostać posadzone obok siebie w oddaleniu od innych. Ponadto proponowano, by festiwalowych widzów zakwaterować na statku pasażerskim, by byli odizolowani od innych i stale testowani na obecność koronawirusa.
Paola Turci z dekoltem w San Remo





Były także apele o zaproszenie jako widzów pracowników służby zdrowia, którzy już są zaszczepieni.
Wszystkie te propozycje zostały odrzucone, podobnie jak pomysł, by festiwal zorganizować w studiu telewizyjnym, gdzie dozwolona jest obecność publiczności.
Telewizja RAI ogłosiła ponadto, że odwołane będą zewnętrzne imprezy w San Remo towarzyszące zwykle festiwalowi.
Andrea Bocelli i Matteo Bocelli na festiwalu San Remo




