Reklama

Co się dzieje z Whitney Houston?

Wygląda na to, że fani Whitney Houston powinni zacząć poważnie martwić się o swoją idolkę. Z powodów zdrowotnych wycofała się ona w ostatniej chwili z udziału w drugim jubileuszowym koncercie Michaela Jacksona, a podczas pierwszego, który odbył się w piątek, 7 września, nie wyglądała najlepiej.

Oficjalne przyczyny rezygnacji Whitney są nieznane. Wokalistka odmówiła ich ujawnienia, a jej piątkowy występ przysporzył fanom i dziennikarzom sporo powodów do spekulacji na temat stanu jej zdrowia.

Whitney była ogromnie wychudzona, wygląda na to, że straciła około, a nawet może nawet ponad 10 kilogramów w ciągu 18 miesięcy, kiedy to po raz ostatni wystąpiła na koncercie.

Matt Drudge, jeden z amerykańskich dziennikarzy powiedział: "Te zdjęcia Whitney udowadniają, że ona jest już właściwie szkieletem - to oznaki jakiejś poważnej choroby i wszystko wygląda o wiele gorzej aniżeli stan Karen Carpenter w chwili kiedy umierała". Podobnego zdania była zresztą Barbara Walters, znana w Stanach Zjednoczonych prezenterka telewizyjna stacji ABC.

Reklama

Przez ostatnie kilkanaście miesięcy Houston zajęta była przede wszystkim swoim życiem osobistym i wyjaśnianiem spraw związanych z oskarżeniami o posiadanie narkotyków. W międzyczasie udało jej się także podpisać nowy, wart ponad 100 milionów dolarów kontrakt z wytwórnią Arista.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: houston | Whitney Houston | Whitney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy