Reklama

Charytatywny koncert Bon Jovi

850 tysięcy dolarów dochodu przyniósł koncert grupy Bon Jovi na Colonial Stadium w Melbourne, w Australii, który odbył się w sobotę, 24 marca. Pieniądze przeznaczono na pomoc dla australijskich farmerów, których dotknęła klęska powodzi.

Pomimo zmęczenia wywołanego różnicą czasu, Bon Jovi zagrali znakomity, dwugodzinny koncert. Jak powiedział sam Jon Bon Jovi, był to ich najlepszy z wszystkich występów na Antypodach.

Zespół użył wszelkich atrakcji koncertowych - świateł, efektów pirotechnicznych, fruwania nad publicznością na specjalnych linkach. Jon wyłowił także z tłumu jedną z fanek i zadedykował jej jeden z przebojów Bon Jovi. Aby dopełnić ekstazy na widowni, owinął się pod koniec występu australijską flagą.

Na scenie wspomagała Amerykanów australijska gwiazda, Jimmy Barnes. Dostąpił on zaszczytu odśpiewania z Jonem kilku piosenek, m.in. "Good Times" z repertuaru pochodzącej z Antypodów grupy The Easybeats, słynnej w latach 60.

Reklama

Na koncercie wystąpiło też kilku innych wykonawców, ale rzecz jasna Amerykanie byli główną atrakcją. Fanów zapewne ucieszy wiadomość, że koncert zostanie uwieczniony na płycie kompaktowej. Sześć piosenek z tego występu znajdzie się na limitowanej, australijskiej wersji koncertowej płyty Bon Jovi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bon Jovi | koncert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy