Reklama

Była dziewczyna Marilyna Mansona wyznała, że gwiazdor chciał spalić ją żywcem

Kilka dni temu aktorka Evan Rachel Wood wyznała, że Marilyn Manson znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie, gdy byli parą. Jej zwierzenia sprawiły, że na temat piosenkarza zaczęły się wypowiadać inne kobiety, które były z nim związane. Teraz głos zabrała jego kolejna eks - dawna gwiazda filmów dla dorosłych, Jenna Jameson. Wyznała, że piosenkarz fantazjował o spaleniu jej żywcem, a w trakcie intymnych zbliżeń lubił ją gryźć.

Kilka dni temu aktorka Evan Rachel Wood wyznała, że Marilyn Manson znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie, gdy byli parą. Jej zwierzenia sprawiły, że na temat piosenkarza zaczęły się wypowiadać inne kobiety, które były z nim związane. Teraz głos zabrała jego kolejna eks - dawna gwiazda filmów dla dorosłych, Jenna Jameson. Wyznała, że piosenkarz fantazjował o spaleniu jej żywcem, a w trakcie intymnych zbliżeń lubił ją gryźć.
Nie cichnie afera wokół Marilyna Mansona /Stephen J. Cohen /Getty Images

Jenna Jameson miała romans z Mansonem w 1997 r. Poznali się na premierze filmu biograficznego "Części intymne", opisującego życie kontrowersyjnego radiowca Howarda Sterna. Jameson zagrała w nim małą rolę. Tkwiła wówczas w nieszczęśliwym małżeństwie. Wtedy na jej drodze pojawił się demoniczny rockman. 

"Nasz związek był dziwny. Nie chodziliśmy ze sobą długo. Zerwałam z nim po tym, jak nonszalancko powiedział mi, że marzył o spaleniu mnie żywcem. Jeśli chodzi o sprawy łóżkowe, lubił mnie gryźć i to było niepokojące" - wspomina niegdysiejsza gwiazda filmów dla dorosłych w rozmowie z dziennikiem "Daily Mail".

Reklama

Aktora podkreśliła jednak, że piosenkarz nie robił jej niczego bez jej zgody. Ale nie wiadomo, jak sprawy potoczyłyby się później... Kolejnym znakiem, że pora rozstać się z Mansonem był dla Jameson moment, gdy zwrócił się do niej w agresywny sposób. Aktorce nie podobało się też to, że na jej ciele przybywało siniaków, które były śladami po bolesnych ugryzieniach.

Gdy powiedziała mu, że z nim zrywa, Manson przyjął to ze spokojem. "Ruszył dalej. Jestem pewna, że miał wtedy wiele możliwości wyboru. To było w okresie jego świetności" - opowiada Jameson. W swojej biografia aktorka wspomina również, że piosenkarz był dziecinny, a jego ciało pokryte było bliznami i ranami na różnych etapach gojenia, które powstały wskutek samookaleczeń. Poza tym zażywał środki przeciwbólowe i sięgał po kokainę.

Sensacyjne wyznania Evan Rachel Wood i czterech innych kobiet (Jameson nie jest wśród nich), które doświadczyły przemocy z rąk piosenkarza, przełożyły się na życie zawodowe Mansona. Jego dotychczasowa wytwórnia muzyczna zerwała z nim kontrakt, odwołano też jego występy telewizyjne. Co więcej, senatorka stanu Kalifornia, Susan Rubio wezwała FBI do wszczęcia postępowania przeciwko muzykowi.

Marilyn Manson odniósł się zarzutów w oficjalnym oświadczeniu. "Najświeższe oskarżenia są okropnym zniekształceniem rzeczywistości. Moje intymne relacje zawsze były nawiązywane za obopólną zgodą partnerów o tych samych upodobaniach i zapatrywaniach. Bez względu na to, jak i dlaczego niektórzy chcą teraz zafałszować przeszłość, to właśnie taka jest prawda" - stwierdził.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marilyn Manson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy