Reklama

Britney Spears nadal więziona? Niepokojące nagranie wyciekło do sieci

Od kilku miesięcy fani niepokoją się, że Britney Spears jest wbrew swojej woli przetrzymywana w domu. Kolejny filmik zaniepokoił jej wielbicieli.

Od kilku miesięcy fani niepokoją się, że Britney Spears jest wbrew swojej woli przetrzymywana w domu. Kolejny filmik zaniepokoił jej wielbicieli.
Zaniepokojeni fani stworzyli ruch "Free Britney" /Alberto E. Rodriguez /Getty Images

Jakiś czas temu wokół Britney Spears wybuchło zamieszanie wywołane pogłoskami, że artystka przebywa w szpitalu psychiatrycznym wbrew swojej woli, a wszystkiemu miałby być winny jej ojciec.

Fani wokalistki zaczęli domagać się m.in. zakończenia kurateli ojca nad Britney. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo podobnych głosów pod wspólnym hasłem "Free Britney".

W ostatnich miesiącach fani znów zaniepokoili się stanem piosenkarki. Zwrócili między innymi uwagę na to, że pozuje w tych samych ubraniach i nie wychodzi z domu. 

Prywatnie Britney jest w związku z młodszym od niej Samem Asgharim. Ostatnio fani zauważyli w sieci filmik, który znowu wzbudził obawy.

Reklama

Gwiazda połączyła się z siecią z konta swojego partnera. Zdążyła powiedzieć, że żyje, po czym Asgharim wyrwał jej z rąk telefon i krzyknął: "Oddawaj to". Jedna część fanów uważa, że to normalna reakcja, gdy ktoś bez pozwolenia używa nie swojego telefonu. Druga część jest jednak przekonana, że nagranie potwierdza sytuację wokalistki, a w całym procederze "więzienia" bierze udział również jej ukochany. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy