Reklama

Bono u boku umierającego ojca

Bono, wokalista grupy U2, pośpieszył do rodzimej Irlandii, by wesprzeć na duchu śmiertelnie chorego ojca. Wcześniej zadedykował rodzicielowi tekst jednej ze swoich piosenek podczas brytyjskiego koncertu. Artysta dołączył do swojego brata, który również dodaje ducha umierającemu w rodzinnym domu gwiazdora w Dublinie Bobowi Hewsonowi.

75-letni dziś ojciec muzyka, emerytowany pracownik poczty, cierpi na raka i od lipca przebywa w szpitalu. Nowotwór osiągnął już ponoć ostanie stadium. Bono, który naprawdę nazywa się Paul Hewson, pośpieszył do domu zaraz po zakończeniu koncertu U2 w Evening News Arena w angielskim Manchesterze. Podczas tego występu, będącego elementem trasy koncertowej "Elevation Tour 2001", w obecności około 18 000 fanów, wokalista zadedykował ojcu utwór "Kite". W tekście tej kompozycji są słowa: "I Know That Is Not Goodbye" ("Wiem, że to nie jest pożegnanie"). Starszy brat Bono, 47-letni Norman Hewson, także czuwa przy konającym ojcu.

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: "Umieram" | umieranie | Ojców | wokalista | U2 | Bono
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy