Reklama

Bakshish: Jarek Kowalczyk wraca do zdrowia

Jeszcze chyba nikt nigdy nie cieszył się z tego, że jakiś zespół zawiesił swoją działalność. A tymczasem członkowie grupy Baksish z radością zawiadamiają, że formacja to czyni i nie ma w tym żadnej pomyłki. Przerwa spowodowana jest bowiem rekonwalescencją Jarka "Jarexa" Kowalczyka, wokalisty zespołu, który przeszedł ciężką operację. Dzięki niej będzie mógł jednak wrócić do normalnego życia.

Jarek od kilku lat miał duże problemy zdrowotne. Sprawiały one, że koncerty grupy nie mogły trwać dłużej niż 1,5 godziny, a trasy koncertowe były ograniczone ze względu na konieczność kilkugodzinnych zabiegów w szpitalu co drugi dzień. Bardzo wiele osób starało się pomóc Jarkowi przez te lata. Zespół Arka Noego zagrał bezpłatnie koncert w celu zebrania pieniędzy na zakup aparatury do domowej dializy, a pomoc w kupieniu aparatu obiecał Jerzy Owsiak. Dwa lata temu chyba wszystkie polskie zespoły reggae bezpłatnie zagrały na wspólnym festiwalu w Łodzi w tym samym celu. Niemniej jedyną okazją powrotu do normalnego życia był przeszczep.

Reklama

"W kolejce do przeszczepu czekałem od czterech lat. Ale wszystko odbyło się w błyskawicznym tempie. W czwartek na dializie wykonano mi specjalistyczne badania, które wysłano do Poznania. Następnego dnia zawieziono mnie tam z drugim kandydatem do przeszczepu. I kolejne badania, a po nich decyzja, że będę operowany" - powiedział Jarek.

Operację wykonano w Zespolonym Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu przy ulicy Juraszów. Pierwsze telefony z informacjami do znajomych Jarek mógł wykonać już w sobotę.

"Pewnie nie czułbym się tak dobrze, gdyby nie wspaniała opieka zespołu medycznego oddziału transplantologii. Pracuje tu niesamowita, młoda grupa lekarzy, którzy są super mili i profesjonalni we wszystkim co robią. Jestem nimi zachwycony" - dodał

"Jarex" pozostanie w szpitalu jeszcze przez co najmniej cztery tygodnie. Później minie jeszcze trochę czasu zanim pojawi się na scenie.

"Wiem, że już zaczęliśmy się umawiać na koncerty w sierpniu. Myślę, że trzeba będzie je przełożyć" - stwierdził.

Jeśli chcecie skontaktować się z Jarkiem, możecie napisać na adres: bakshish@poczta.fm

Wszystkie listy zbiera Mario Tolo, gitarzysta grupy i przekazuje je Jarkowi.

"W szpitalu, jak to w szpitalu, czasami dzień się dłuży" - wzdycha Jarex. "Dobrze, że mam discmana i płyty z muzyką reggae. Już wymyślam nowe utwory Bakshishu" - dodał na zakończenie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bakshish | zdrowie | jarek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy