Reklama

Adele jak Santana

Od czasów słynnego "Supernatural" Carlosa Santany z 1999 roku nikt nie namieszał tak na amerykańskiej liście bestsellerów płytowych, jak Adele z albumem "21".

Drugi album brytyjskiej wokalistki powrócił w tym tygodniu na szczyt zestawienia "Billboard 200". Tym samym "21" Adele był Numerem Jeden aż dwunastokrotnie, co ostatni raz udało się wspomnianemu Santanie z bestsellerowym albumem "Supernatural".

Media w Ameryce przewidują, że w przyszłym tygodniu Adele spadnie jednak ze szczytu. Wszystko to z powodu premiery albumu "Watch the Throne" raperów Jay'a-Z i Kanye Westa, który najprawdopodobniej w pierwszym tygodniu po premierze rozejdzie się w nakładzie przekraczającym pół miliona kopii.

Reklama

Zeszłotygodniowy Numer Jeden, czyli album "Chief" Erica Churcha, spadł na pozycję 2.

Inny artysta country, Trace Adkins, debiutuje w tym tygodniu na pozycji 3. z albumem "Proud to Be Here".

Album "Young Love" Mata Kearneya to kolejna nowość na liście "Billboard 200" (miejsce 4.).

Ścieżka dźwiękowa do telewizyjnej serii "Victorious" debiutuje na miejscu 5., a kompilacja r'n'b zatytułowana "Slow Grind" na 9.

Inna składanka, "Kidz Bop 20", spadła z miejsca 6. na 7.

Spadek zanotowały również albumy Jasona Aldeana "My Kinda Party" (z 4. na 6.) , Beyonce "4" (z 5. na 8.) i Blake'a Sheltona "Red River Blue" (z 8. na 10.).

Na liście przebojów wciąż Numerem Jeden jest LMFAO z "Party Rock Anthem".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adele | lista billboardu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy