Reklama

Aaron Carter odzyskuje siły na odwyku. "Nie mogłem z tym czekać"

Pod koniec września Aaron Carter oznajmił w mediach społecznościowych, że zgłosił się do kliniki odwykowej. Po dwóch tygodniach gwiazdor lat 90. opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym chwali się swoimi postępami.

Pod koniec września Aaron Carter oznajmił w mediach społecznościowych, że zgłosił się do kliniki odwykowej. Po dwóch tygodniach gwiazdor lat 90. opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym chwali się swoimi postępami.
Aaron Carter jeszcze kilka tygodni temu wyglądał jak wrak człowieka / Habersham County Sheriff's Office /East News

W ostatnich tygodniach o niespełna 30-letnim wokaliście zrobiło się głośno w mediach, gdy trafił do aresztu za prowadzenie auta pod wpływem używek. Potem rozstał się z dziewczyną, ujawniając, że jest biseksualny. W końcu spowodował wypadek samochodowy, w którym złamał sobie nos.

Pod koniec września jego dom odwiedziła policja, po anonimowym donosie, że Aaron Carter może chcieć popełnić samobójstwo. Funkcjonariusze na miejscu na szczęście stwierdzili, że nic złego się nie dzieje.

W wyemitowanym 13 września popularnym amerykańskim talk-show "The Doctors" wokalista opowiedział o swoich problemach zdrowotnych.

"Nie byłem świadomy tego, że ważę tylko 115 funtów (52 kilogramy - przyp. red.). To jest przerażające" - stwierdził. "Nie patrzyłem w lustro już od dłuższego czasu, bo nie podobało mi się to, jak wyglądam".

Reklama

W czasie trwania programu Carter poddał się testowi wykrywającemu w organizmie narkotyki. Wynik był negatywny dla kokainy i metaamfetaminy. Okazał się jednak pozytywny dla marihuany. Doktor Travis Stork stwierdził, że kombinacja leków, którą przyjmuje Carter jest "naprawdę straszna" i może zakończyć się tragicznie.

22 września Carter ogłosił, że udaje się na odwyk. "Tylko ja mogę zmienić swoje życie. Nikt inny nie może tego dla mnie zrobić" - podkreślił Aaron Carter. Informację potwierdził również jego przedstawiciel, Steve Honig.

"Aaron chce popracować nad swoim zdrowiem i ogólną równowagą ciała i umysłu" - przekazał.

Po dwóch tygodniach Carter wrócił do pisania w mediach społecznościowych i od razu zaskoczył. Do sieci wrzucił bowiem zdjęcie, na którym widać u niego sporą zmianę. "Ze 115 funtów (52 kilogramy - przyp. red.) do 145 (65 kilogramów - przyp. red.) w kilka tygodni. Kontynuuję pracę nad sobą i moim zdrowiem. Przepraszam, ale nie mogłem z tym czekać do 2018 roku" - napisał.

Carter podziękował również wszystkim, którzy go wspierali w ciężkich czasach.

"Dziękuję wszystkim, którzy we mnie wierzyli i trzymali moją stronę. Będę dążył do tego, abyście byli ze mnie dumni" - mówił.

Przypomnijmy, że wokalista największe sukcesy święcił na przełomie XX i XXI wieku. Na całym świecie sprzedał ponad 10 milionów egzemplarzy swoich płyt, w tym cztery miliony w samych Stanach Zjednoczonych.

Sprawdź tekst "I Want Candy" w serwisie Teksciory.pl!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Aaron Carter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy