50 Cent ostrzega The Game'a
50 Cent zareagował na zaczepki ze strony The Game'a w dosyć specyficzny sposób. Raper nie obraził byłego kolegi i protegowanego, ale wróży mu artystyczną porażkę.
Od miłości do nienawiści. Tak w skrócie można by opisać znajomość 50 Centa i The Game'a. Początkowo ten ostatni wstąpił w szeregi G-Unit. Później stosunki pomiędzy dżentelmenami delikatnie mówiąc zaczęły się psuć.
Po ostatniej akcji The Game'a, który podczas koncertu w New Jersey pozwolił sobie na okrzyki "F*ck 50", szef G-Unit zareagował nadspodziewanie spokojnie.
"Jest jak jest. Nie mamy o czym więcej rozmawiać. Akceptuje jego zachowanie. Wiem, co o mnie mówił" - powiedział spokojnie 50 Cent.
"Lubiłem go kiedyś, dlatego postanowiłem wyciągnąć do niego rękę. Podpisałem z nim kontrakt i skomponowałem mu sześć piosenek. Ale koniec z tym. Niech sam sobie radzi. A o wiele trudniej jest nagrać drugi album, niż płytę z przebojami" - ostrzegł The Game'a raper.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy dowiemy się jak The Game poradzi sobie bez pomocy 50 Centa. Na razie raper nie planuje bowiem nagrać następcy kasowego "The Documentary".