Zmarł długoletni klawiszowiec Erica Claptona

Dick Sims, długoletni współpracownik Erica Claptona, zmarł 8 grudnia na raka. Klawiszowiec miał 60 lat.

Dick Sims na okładce swojej solowej płyty "Within Arms Reach"
Dick Sims na okładce swojej solowej płyty "Within Arms Reach".

Muzyk zmarł w mieście Tulsa w stanie Oklahoma. Przez 10 lat to właśnie muzycy rodem z Tulsy - Sims, Carl Rade (bas) i Jamie Oldaker (perkusja) towarzyszyli Claptonowi.

Zanim klawiszowiec dołączył do ekipy słynnego boga gitary, towarzyszył Bobowi Segerowi i Freddiemu Kingowi. U boku Claptona pojawił się w 1974 roku, biorąc udział w nagraniu drugiej solowej płyty "461 Ocean Boulevard" z wielkim przebojem "I Shot the Sheriff" z repertuaru Boba Marleya.

Sims zagrał też w kolejnym przeboju Claptona - "Wonderful Tonight" z płyty "Slowhand". Współpracował także z takimi muzykami, jak m.in. J.J. Cale, Peter Tosh, Joan Armatrading, Yvonne Elliman i Vince Gill. W 2008 roku wydał solowy album "Within Arms Reach" nagrany po prawie 10-letniej przerwie.

"Dick był najwspanialszym klawiszowcem, z którym grałem. Nie ma zbyt wielu muzyków grających tak stylowo jak on, miał wspaniałe brzmienie, jak nikt inny. Był wspaniałym przyjacielem" - powiedział o Simsie perkusista Jamie Oldaker.

Dick Sims w zespole Erica Claptona w przeboju "Cocaine":