Ugly Kid Joe w Krakowie. Znów mieć 15 lat
Pewnie nie ja jeden w drodze powrotnej z Klubu Kwadrat w Krakowie zastanawiałem się, gdzie można złożyć wniosek o urlop na żądanie. W sumie raptem jakieś 90 minut, ale nie było co zbierać po takim wycisku, jaki zafundowali nam Amerykanie z Ugly Kid Joe.

Prawdopodobnie były to okolice 1992 r., szczegóły zdążyły mi się już mocno zatrzeć w pamięci. W muzycznej jeszcze wówczas MTV na potęgę latał teledysk "Everything About You" grupy Ugly Kid Joe. To w ten sposób poznałem zwariowaną ekipę z Kalifornii. Ich numer został obwołany "hymnem młodzieżowego buntu", dając niezbędny oddech od przygniatająco depresyjnych piosenek dzieciaków z rozbitych rodzin - to wtedy przecież eksplodował grunge z wielką czwórką (Nirvana, Pearl Jam, Alice in Chains i Soundgarden).
Wśród kaset kupowanych na osiedlowym placyku w jednej z dzielnic Krakowa w ten sposób znalazł się trwający niespełna pół godziny debiutancki materiał "As Ugly as They Wanna Be". Po latach dowiedziałem się, że była to najlepiej sprzedająca się debiutancka EP-ka na świecie i zarazem pierwsza EP-ka, która zdobyła multiplatynowy status (rozeszło się ponad 2 mln sztuk).
Ugly Kid Joe w Krakowie: Rockowa nostalgia na sterydach
2013, Kostrzyn nad Odrą - kolejny mój Przystanek Woodstock spędzany w pracy, a dla Ugly Kid Joe pierwszy występ w Polsce. Tradycyjnie większość festiwalu spędziłem w biurze prasowym klepiąc kolejne teksty, czekając na wywiady lub próbując przedrzeć się przez wielotysięczny tłum na jakiś koncert czy spotkanie. Musiałem podeprzeć się archiwalnymi relacjami, by upewnić się, że faktycznie udało mi się choć na moment zobaczyć idoli z młodości na żywo.
25 czerwca 2025, Kraków, Klub Kwadrat. Tamten nastolatek nie miał pojęcia, że trzy dekady później będzie łapał niemal ostatni oddech, skacząc z całych sił razem z innymi podobnymi "emerytami". Nostalgia na sterydach? Jeszcze jak! Bo okazało się, że nie ma tu żadnego odcinania kuponów, od pierwszych chwil rozpoczęła się rock'n'rollowa jazda. Nie minęło kilka sekund, a pot lał się ze wszystkich strumieniami.
Pokażcie mi twardziela, który potrafi spokojnie ustać przy takich pociskach, jak "Neighbor", "God Damn Evil" czy "Devil's Paradise". W dodatku po jakimś czasie na środku Klubu Kwadrat rozkręcił się regularny mosh pit. "Niesamowita energia, wspaniałe doświadczenie w Krakowie" - cieszył się wokalista Whitfield Crane, dodając, że znów ma 20 lat.
Ugly Kid Joe w Krakowie: Nie było co zbierać
"Mamy zagrać na bis jeden czy dwa utwory? Zróbcie hałas" - zachęcał nas pod koniec frontman, dbający o to, żeby tempo zabawy nie spadło nawet na minutę, nawet przy balladowym hicie "Cat's in the Cradle". Okazało się, że byliśmy głośniejsi od publiczności zgromadzonej dzień wcześniej w Progresji w Warszawie - ten entuzjazm przełożył się na to, że w Krakowie na koniec usłyszeliśmy ostatecznie aż trzy nagrania: "V.I.P.", "Ace of Spades" (cover Motörhead) i absolutnie największy przebój Kalifornijczyków - wspomniany na początku "Everything About You".
"No One Survives", obiecywali zgodnie z tytułem jednego z utworów Amerykanie. Ja na następny dzień ledwo się ruszam, łupie mnie w krzyżu i mam zdarty głos - i nie chcę nawet się zastanawiać, w jakim stanie są ci, którzy wytrzymali te 90 minut przy barierkach. To gdzie podpisać ten urlop na żądanie?
PS W roli rozgrzewacza na obu polskich koncertach zaprezentowała się rodzima grupa Sick Saints. Żadni z nich "święci", swoją twórczość nazywają brutalglam, a pod tym szyldem kryje się żywiołowa mieszanka hard rocka i glam metalu, która z zatęchłych piwnic rozlała się na cały świat.
Ugly Kid Joe - setlista koncertu w Krakowie:
1. "Intro"
2. "That Ain't Livin'"
3. "Neighbor"
4. "C.U.S.T."
5. "Panhandlin' Prince"
6. "Goddamn Devil"
7. "Kill the Pain"
8. "So Damn Cool"
9. "No One Survives"
10. "Devil's Paradise"
11. "Cat's in the Cradle"
12. "I'm Alright"
13. "Tomorrow's World"
14. "Cloudy Skies"
15. "Jesus Rode a Harley"
16. "Failure"
17. "Milkman's Son"
18. "Love Ain't True!"
bis:
19. "V.I.P."
20. "Ace of Spades" (Motörhead cover)
21. "Everything About You".
Michał Boroń, Kraków