Francis Rossi z zespołu Status Quo wspomina katastrofalne dla jego zdrowia i finansów uzależnienie od kokainy.
64-letni muzyk przez blisko dekadę był uzależniony od twardych narkotyków. Jak wspomina, na kokainę wydał blisko 2 miliony funtów!
"Naprawdę żałuję, że zabrałem się za ćpanie i picie alkoholu. Teraz nie lubię ani jednego, ani drugiego" - na łamach "The Sun" Francis Rossi bije się w pierś.
Lider Status Quo przyznaje, że w czasach największej popularności grupy w latach 70. i 80. był dosłownie zasypywany czekami. Z tego powodu lekką ręką wydawał zarobione pieniądze.
"Gdyby to przeliczyć na dzisiejsze ceny wyszyłoby, że rocznie wydawałem około 170 tysięcy funtów wyłącznie na narkotyki" - powiedział o trwającym ponad dekadę uzależnieniu.
Francis Rossi przyznał również, że kokaina wyrządziła w jego organizmie prawdziwe spustoszenie.
"Wciągałem tyle kokainy, że pewnego razu część mojego nosa została dosłownie spłukana pod prysznicem. Fragment przegrody nosowej upadł do wanny, a później spłynął spływem do kanalizacji. Usłyszałem tylko klapnięcie i tyle go widziałem" - wspominał w jednym z wywiadów.
Muzyk Status Quo przyznał również, że w drastyczny sposób odstrasza młodzież od narkotyków, a zwłaszcza kokainy. Francis Rossi przekłada bowiem patyczek higieniczny przez dziurę w przegrodzie nosa.
"Ostrzegam ich, że tak to się kończy. Stracą zdrowie, osobowość, pieniądze i przyjaciół. To wcale nie jest takie fajne, jak się sądzi" - powiedział.