Roger Waters nie zadziera nosa
Znany z trudnego charakteru basista Pink Floyd zmienia się "na stare lata".
63-letni Waters przyznał, że wiek pozwolił mu zmierzyć się z negatywnym zapatrywaniem na świat i dzięki temu łatwiej nawiązuje kontakt z innymi.
"Nie jestem mizantropem jak wielu sądzi. Widzę jakąś nadzieję" - mówi były lider Pink Floyd.
"Muszę przyznać, że wraz z wiekiem nauczyłem się radzić sobie z jednym czy dwoma moimi największymi problemami psychologicznymi i filozoficznymi".
"Teraz łatwiej jest mi być miłym dla innych. Kiedyś było inaczej. Zadzierałem nosa. Ale cieszę się, że to się zmieniło" - podkreśla Waters.