Przebój The Doors owiany tajemnicą. Do dziś nie wiadomo, jak dokładnie powstał
Niewiele zespołów tak mocno zapisało się w muzycznej historii lat 60., jak The Doors. Od poczęcia w 1965 roku, grupa prowadzona przez Jima Morrisona stworzyła szereg kultowych hitów. Od "The End", przez "Riders on the Storm", aż po ikoniczne "People Are Strange". Jaka historia kryje się za ostatnim z wymienionych utworów?

Legendarna grupa The Doors założona została w 1965 roku po spotkaniu wokalisty Jima Morrisona i klawiszowca Raya Manzarka. Niedługo później dołączyli do nich gitarzysta Robby Krieger i perkusista John Densmore (przy nagrywaniu pierwszego demo pomagała im także basistka Patty Sullivan). Wśród wielkich hitów zespołu znalazły się m. in. "Break On Through (To the Other Side)", "Roadhouse Blues" czy wspomniane już "People Are Strange". Kawałek ten, choć nie odniósł komercyjnego sukcesu poza Stanami Zjednoczonymi, gdzie trafił na 12. miejsce listy singli, do dziś pozostaje ulubionym dziełem fanów The Doors.
Jak powstał utwór "People Are Strange" The Doors?
Nawiedzona psychodelia mająca swoje źródło u organów Raya Manzarka w połączeniu z prostym, acz wymownym tekstem Jima Morrsiona w "People Are Strange" stała się esencją The Doors.
Skąd muzycy czerpali inspirację do napisania tego przeboju? Tego w 100% nie wiadomo. Mogła to być opowieść autobiograficzna, aczkolwiek istnieje kilka sprzecznych historii związanych z jego początkami.
Zgodnie z opowieściami Johna Densmore'a i Robby'ego Kriegera, tekst kawałka powstał po grupowej wycieczce do Laurel Canyon, malowniczego terenu w Los Angeles. Morrison, który był wtedy przygnębiony, po powrocie z wycieczki czuł się dużo lepiej i miał przygotowany gotowy szkic "People Are Strange"
Istnieje jednak alternatywna historia, która zdaje się być dużo ciekawsza. W rozmowie z "Ultimate Classic Rock", klawiszowiec Ray Manzarek przyznał, że Morrison napisał wspomnianą piosenkę po nocy spędzonej w The Factory, legendarnej galerii sztuki w Nowym Jorku prowadzonej przez Andy'ego Warhola. Wokalista miał tam imprezować z ludźmi, którzy jak sama nazwa utworu wskazuje, byli dziwni. "Nie wiem, czy [Morrison] w ogóle zasnął czy coś. Wstał około piątej, piątej trzydzieści rano, rozejrzał się, wszyscy byli nieprzytomni" - opowiadał Manzarek.
Po chaotycznym wieczorze Morrison udał się do pokoju hotelowego w środkowym Manhattanie. To właśnie podczas tego spaceru, gdy Nowy Jork budził się do życia, artysta zaczął układać tekst tego kultowego utworu. Obserwując pracowników wyłaniających się ze stacji metra oraz nagle zapełniających się ulic, piosenkarz czuł się wyjątkowo odizolowany i zdystansowany do otaczającej go rzeczywistości.
Zgodnie z historią Manzarka, "People Are Strange" jest piosenką "o ludziach wychodzących z metra w Nowym Jorku, gdy Jim Morrison wracał z The Factory Andy'ego Warhola do naszego hotelu w środkowym Manhattanie".
Rzeczywiście sam tekst utworu znacznie bardziej pasuje do miejskiej alienacji Nowego Jorku, niż naturalnych środowisk Laurel Canyon. Jak było naprawdę? Tego prawdopodobnie już nigdy się nie dowiemy. Ważnym jest, że mimo krótkiej historii zespołu przerwanej nagłą śmiercią Jima Morrisona 03.07.1971 roku, przebój ten znany jest słuchaczom na całym świecie aż do dziś.