Jon Bon Jovi: Najgorszy telefon w życiu
Jak wokalista Jon Bon Jovi przyjął informację o przedawkowaniu narkotyków przez córkę?
W listopadzie 2012 roku 19-letnia Stephanie Bongiovi trafiła na odział intensywnej terapii po tym, jak ratownicy znaleźli nastolatkę nieprzytomną w jednym z akademików nowojorskiego prestiżowego Hamilton College. Czesne w tej szkole wynosi 55 tysięcy dolarów rocznie.
"To był najgorszy telefon w moim życiu" - tak podczas telewizyjnego wywiadu z Katie Couric lider grupy Bon Jovi wspominał dramatyczny moment.
Wokalista przyznał, że nie miał pojęcia o narkotykowych problemach córki zaznaczając jednocześnie, że Stephanie zerwała z używkami.
"Córka czuje się świetnie i chciałbym wszystkim podziękować za życzenia i modlitwy. Jednocześnie teraz dotarło do mnie, jak powszechny to problem. Tak wiele osób mówi mi, że ich córka lub syn..." - powiedział.
"W dzisiejszych czasach dzieciaki muszą radzić sobie z wielkim stresem. Dodatkowo, mają dostęp do rzeczy, których nie było, gdy ja byłem młody" - nurtował problem.
"Najważniejsze jest jednak to, że ona jest cała i zdrowa. Poradzimy sobie z tym" - zaznaczył Jon Bon Jovi.
Zobacz teledyski Bon Jovi na stronach INTERIA.PL!