Reklama

Impreza według Motorhead

Suto zakrapiana impreza w hotelu "Holiday Inn", w Denver, w stanie Kolorado, zakończyła się dla muzyków grupy Motorhead w dość przykry sposób. Mickey Dee, perkusista zespołu, został aresztowany za zakłócanie porządku.

Zespół Motorhead nie od dzisiaj znany jest z zamiłowania do hucznej zabawy i wysokoprocentowych trunków. Kilka tygodni temu odwołano część wywiadów, których miał udzielać w Londynie Lemmy Kilmister z okazji premiery albumu "We Are Motorhead", ponieważ lider zespołu był zbyt pijany, by rozmawiać z dziennikarzami.

Tym razem nabroił Mickey Dee. W piątek, 9 września, o 4.30 nad ranem, hotelowych gości obudziły głośne krzyki i walenie do drzwi. Po chwili ochrona "Holiday Inn" zatrzymała perkusistę Motorhead oraz dwóch technicznych zespołu, którzy awanturowali się pod pokojem zaskoczonego i nieco wystraszonego gościa. "Wydaje się, że to tylko pojedynczy incydent, wynikający ze stanu, w jakim znajdował się muzyk i jego koledzy. Prawdopodobnie zapomnieli, w którym pokoju mieszkają i byli przekonani, że dobijają się do swojego" - powiedział rzecznik prasowy hotelu.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Motorhead | impreza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy