Dżem rozpoczął lata 90. "Listem do M.". Kultowa grupa wzruszyła Polaków do łez
Polska scena muzyki bluesowo-rockowej nie byłaby taka sama bez Dżemu. Świadczy o tym nie tylko wielkie grono fanów kapeli, którzy za każdym razem licznie pojawiają się na jej koncertach, ale i aspekt inspirowania młodszych twórców, poruszania ważnych, niekiedy społecznych tematów oraz chęć konstruowania wzruszających tekstów, które na stałe wyryły się w pamięci wielu Polaków. Jednym z utworów, który zapisał się w historii polskiej muzyki, jest zdecydowanie piosenka "List do M." Dżemu.

Zespół Dżem powstał w 1973 roku. W latach 80. był niezwykle popularną formacją, która burzyła konwenanse, prowokowała do myślenia i budowała liryczne komunikaty. Lata największej świetlności grupy przypadają na okres, gdy w Dżemie śpiewał Ryszard Riedel (1973-1994).
Dżem, Ryszard Riedel i jego "Listy do M.". Polska pokochała ten nostalgiczny utwór
Przypomnijmy, że z muzyków, którzy przewinęli się przez Dżem, nie żyją już m.in. Ryszard Riedel (wokalista zmarł w 1994 roku w wieku zaledwie 37 lat), klawiszowiec Paweł Berger (współzałożyciel grupy zginął w wypadku busa w 2005 r.), perkusista Michał "Gier" Giercuszkiewicz, perkusista Leszek Faliński i jego brat Tadeusz Faliński (bas), gitarzysta Andrzej Urny i perkusista Aleksander Wojtasiak. Autor tekstów grupy, Kazimierz "Filo" Galaś, zmarł pod koniec 2024 roku.
W 1989 roku ukazały się albumy "Najemnik" oraz instrumentalny "The Band Plays On...". Dwa lata później została wydana płyta "Detox", na której znajdują się takie przeboje jak między innymi "List do M.", "Jak malowany ptak" czy "Sen o Victorii". Nie da się ukryć, że to właśnie hit "List do M." szczególnie podbił serca Polaków, co zbytnio nie dziwi, spoglądając na przesłanie piosenki.
Tekst "Listu do M." został napisany przez Ryszarda Riedla oraz Dorotę Zawiesienko, zaś muzyką zajął się Beno Otręba. Kawałek miał bardzo osobiste znaczenie dla wokalisty zespołu, bo był pewnego rodzaju listem do jego matki, Krystyny. Riedel w kultowym już "Liście do M." spowiada się matce ze smutku wywołanego samotnością, wokalista ma też jawne wątpliwości w istnienie Boga. Artysta rozlicza się z błędami, które popełnił, żałuje, śpiewa o uczuciach, nękającej tęsknocie i istocie niewypowiedzianych słów. Niektórzy fani spekulują również, iż przebój Dżemu opowiada dodatkowo o uzależnieniu Ryszarda Riedla od środków odurzających, jednak sama treść utworu nie mówi o tym wprost.
Zobacz również:
- Hołd dla zmarłej legendy. Pomnik Lemmy’ego Kilmistera odsłonięty w jego rodzinnym mieście.
- Gwiazdor zespołu King Crimson przeszedł zawał serca. Początkowo zignorował objawy i wsiadł do samolotu!
- Co łączy Pearl Jam i "The Last of Us"? To prawdziwa gratka dla fanów serii!
- Mistrz rytmu, który zdefiniował kultowe utwory. Grał u boku największych gwiazd
Muzyczna twórczość Dżemu zainspirowała też świat produkcji filmowej. Warto przypomnieć, iż w 2011 roku powstał świąteczny film "Listy do M.", którego tytuł był inspirowany piosenką Dżemu. Od tego czasu format powielano wielokrotnie, a ostatnia część serii filmów, "Listy do M. Pożegnania i powroty", brylowała w kinach w całej Polsce zeszłej jesieni.