Bruce Springsteen był rozczarowany swoim kultowym dziełem! To "niekoniecznie płyta, którą chciałem stworzyć"
Bruce Springsteen to niekwestionowana ikona amerykańskiej muzyki. Na swoim koncie ma wiele albumów, o których mówić się będzie przez następne dziesiątki lat. W niedawnej rozmowie artysta przyznał, że jedna z jego najpopularniejszych płyt wcale nie była czymś, co chciał stworzyć.

Bruce Springsteen jest jednym z najbardziej zasłużonych na amerykańskiej scenie artystów. Stworzył hity takie, jak "Born to Run", "Dancing In the Dark" czy "I'm On Fire", dostał aż 20 nagród Grammy i Oscara. Wszystko to, sprzedając ponad 140 milionów egzemplarzy swoich albumów na całym świecie. Największym kultem obrosła bez dwóch zdań płyta "Born In The U.S.A.". Przeboje, które się na niej znalazły, w połączeniu z przyciągającą oko okładką, do dziś budzą ogromny entuzjazm. Sam artysta przez długi czas nie podzielał jednak pozytywnych reakcji fanów.
Dlaczego Bruce Springsteen nie jest zadowolony z "Born In The U.S.A."?
76-letni gwiazdor opowiedział o albumie z 1984 roku przy okazji rozmowy z "Rolling Stone" i wytłumaczył, dlaczego źle wspomina jego powstawanie: "Podobało mi się nagrywanie i doświadczenia związane z 'Nebraską'. Pomyślałem, że mógłbym kontynuować w tym duchu z małą sekcją rytmiczną, wciąż w klimacie lo-fi, oraz z nowym zestawem utworów. W tamtym czasie nie byłem pewien, dokąd zmierzałem z albumem 'Born in the U.S.A.'. Miałem połowę materiału".
"To był album, który wydałem. Płyta, którą nagrałem. Niekoniecznie płyta, którą chciałem stworzyć. Podobało mi się to co zrobiłem na 'Nebrasce', chciałem stworzyć pełnoprawną płytę, która miałaby w pewnym stopniu ten sam klimat" - mówił.
Springsteen tłumaczył, że większość materiału obracała się wokół dwóch utworów: "My Hometown" i "Born in the U.S.A." były niejako klamrami całości. Jeśli chodzi o resztę, to po prostu utwory, które stworzyłem w tamtym czasie i które następnie nagrałem".
"Od pomysłu do realizacji, był to album, którego nie planowałem w mojej głowie, ale tak właśnie działa kreatywność. Wchodzisz do studia, masz pomysł. Niekoniecznie wychodzisz z tym samym" - podsumował.
Finalnie "Born in the U.S.A." otrzymało nominację do Grammy w kategorii album roku i stało się jednym z największych wydawnictw w katalogu Springsteena.
Historia Bruce'a Springsteena niebawem pojawi się na wielkim ekranie. Film "Deliver Me from Nowhere" w reżyserii Scotta Coopera przedstawi, jak powstawała płyta "Nebraska". W rolę samego piosenkarza wcieli się Jeremy Allen White znany m.in. z roli głównej w popularnym serialu "The Bear". Premiera filmu planowana jest na 24 października 2025 roku.









