Reklama

Axl Rose kpi z Red Hot Chili Peppers

Lider Guns N' Roses przedstawił własną teorię na temat występu grupy Red Hot Chili Peppers w przerwie futbolowego meczu Super Bowl.

Przypomnijmy, że jak ujawnił basista Flea, grupa Red Hot Chili Peppers wyjątkowo zgodziła się na występ z pół-playbacku. O ile partie wokalne Anthony'ego Kiedisa odśpiewane były na żywo, to już podkład instrumentalny odtworzono z taśmy.

Zanim ta informacja trafiła do mediów, własną teorię na temat występu Red Hot Chili Peppers zaprezentował Axl Rose z Guns N' Roses.

Kontrowersyjny wokalista zasugerował, że basista Flea poświęcił się dla dobra nauki oraz rozwoju techniki i wystąpił "z przełomowym w historii technologii chipem zainstalowanym w tyłku".

Wspomniany chip miał "przekazywać brzmienie gitary basowej do wzmacniaczy".

"Być może wszyscy oni mieli mikrochipy zainstalowane w tyłkach, które nie tylko przekazywały dźwięki instrumentów, ale prezentowały bezpośrednią transmisję telewizyjną i miały łącze z internetem. Coś jak Google Glass... To znaczy Google Ass [ass - tyłek]. Prawdziwi z nich pionierzy technologii" - kpi Axl Rose.

Reklama

"Jeżeli natomiast zespół nie grał naprawdę, a Anthony naprawdę śpiewał, to w tym momencie mamy ustanowiony nowy rekord świata oglądalności karaoke! Wspaniale!" - ironizuje lider Guns N' Roses, nawiązując do rekordowej oglądalności koncertu Red Hot Chili Peppers.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guns N'Roses | Super Bowl | Axl Rose | Red Hot Chili Peppers
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy