X Factor
Reklama

Klaudia Gawor: Pierwsze razy są stresujące

Najmłodsza z finalistów trzeciej edycji "X Factor" kurtuazyjnie wypowiada się na temat faworyta jurorów i opowiada o kulisach swojego uwodzicielskiego występu.

W sobotnim (18 maja) półfinale "X Factor" już nawet opiekun Klaudii Gawor - Kuba Wojewódzki - zaczął sugerować, że zwycięzcą "X Factor" zostanie Wojciech Ezzat, podopieczny Czesława Mozila. Czy maturzystka z Krakowa poczuła się zdradzona?

- Wojtek ma kawał głosu i nie można mu tego odbierać. Za każdym razem, kiedy jesteśmy za kulisami, mówię mu, że daje radę, i to bardzo, bardzo. Dla mnie znaleźć się z nim w finale to jest zaszczyt. Więc nie ma czegoś takiego, żeby mnie to złościło, absolutnie - podkreśla Klaudia Gawor w rozmowie z INTERIA.PL.

W półfinałowym odcinku młoda wokalistka zaprezentowała zupełnie nowe, uwodzicielskie oblicze w przeboju "Lady Marmalade".

- Bałam się, jak to zostanie odebrane. Trochę mnie to martwiło. Aczkolwiek, szczerze mówiąc, stwierdziłam: okej, polegam na sobie i na tym, co czuję, i tak poszło. Wydaje mi się, że było okej. Ja byłam zadowolona, że się nigdzie nie pomyliłam, ani nic nie zepsułam. A byłam tak zestresowana! - mówi Klaudia.

Reklama

- Zawsze te pierwsze razy są stresujące - przytomnie zauważa finalistka "X Factor".

Przypomnijmy, że finał trzeciej edycji "X Factor" będzie miał miejsce w niedzielę, 26 maja.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Klaudia Gawor | The X Factor | Wojciech Ezzat | Moulin Rouge
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama