X Factor
Reklama

Czesław atakuje "Must Be The Music"

"Nie mają smaku muzycznego" - powiedział o jurorach "Must Be The Music" Czesław Mozil, oceniający uczestników "X Factor".

W najnowszym odcinku "X Factor" nastąpił zaskakujący zwrot akcji - wśród bohaterów pojawili się uczestnicy z własnym repertuarem. To wyraźna próba wkroczenia na pole do tej pory zarezerwowane właśnie dla "Must Be The Music".

36-letnia Kanadyjka Jenny Galt zaskoczyła jurorów autorską, miłosną balladą.

Jenny zarabia na życie, jeżdżąc po świecie i śpiewając w barach.

"Chcę być wokalistką z prawdziwego zdarzenia" - tak uzasadniła swoją obecność w polskim "X Factor".

Już po kilku taktach nie było wątpliwości, że Jenny ma ładny, czysty wokal i dużą muzyczną wrażliwość.

Reklama

"Fajna piosenka, słychać, że bardzo dużo śpiewasz, zrobiło się tak kojąco" - pochwalił Czesław Mozil.

"Widzę, że czekałaś na ten moment bardzo długo. Myślę, że zasłużyłaś na miejsce w show-biznesie" - dodała Tatiana Okupnik.

Również 23-letni student Paweł Piekarski wykonał z gitarą własną kompozycję. I również usłyszał trzy razy tak. "X Factor" ewidentnie próbuje podszczypywać konkurencyjny "Must Be The Music", który najbardziej promuje autorski repertuar.

"Masz swobodę nie tylko wokalną, ale też kompozytorską. Nie idź do tego innego programu, gdzie nie mają smaku muzycznego" - zaatakował Czesław.

Duże wrażenie na jurorach zrobiła studiująca w Krakowie 20-letnia Agnieszka Tylutki. W koszulce z jęzorem - logiem The Rolling Stones - Agnieszka wykonała klasyk "Songbird" Fleetwood Mac. Choć jej występ nie był idealny, to jurorzy najwyraźniej dali się uwieść pięknookiej studentce, ponieważ wychwalali ją na wyścigi.

"Gratuluję, znakomity występ" - emocjonował się Kuba Wojewódzki.

Ostatnim bohaterem czwartego odcinka trzeciej serii "X Factor" był 33-letni Mirosław Witkowski z Nowego Sącza, który zaśpiewał klasyk "Georgia On My Mind", spopularyzowany przez Raya Charlesa.

Witkowski pokazał charakterystyczną, skrzekliwą barwę głosu, sceniczną charyzmę i duże umiejętności wokalne.

Swój występ zadedykował siostrze, z którą "nie ma dobrego kontaktu".

"Szary, przeciętny człowiek, który śpiewając, zamienia się w szarżującego dzika" - ocenił Witkowskiego Wojewódzki.

"Masz szansę zajść bardzo, bardzo daleko" - prorokował Czesław. A Tatiana Okupnik po prostu go przytuliła.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy