The Voice Of Poland
Reklama

Jest za dobry na "The Voice"?

"Talent na miarę światową" - tymi słowami Patrycja Markowska skomentowała zdumiewający występ Michała Sobierajskiego w "The Voice Of Poland". Czy 19-latek to największe objawienie, z jakim mieliśmy do czynienia w telewizyjnych konkursach wokalnych w Polsce?

Osiągnięcia nastolatka z Poznania budzą szacunek. Obdarzony słuchem absolutnym student Wydziału Kompozycji i Aranżacji Jazzowej w Instytucie Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach ma na koncie sporo nagród i stypendiów, także zagranicznych. Zainteresowanych szczegółami zapraszamy na Facebook Michała Sobierajskiego, bo przytaczanie wszystkich wyróżnień zajęłoby kilka akapitów.

O tym, jak utalentowanym i obdarzonym wyobraźnią muzykiem jest Michał Sobierajski, można się przekonać, przeglądając bloga uczestnika "The Voice Of Poland", na którym 19-latek oferuje swoje muzyczne "usługi".

Reklama

"Zaaranżuję KAŻDY rodzaj muzyki, na KAŻDY skład, w KAŻDEJ tonacji, w KAŻDYM tempie. Nie, nie żartuję. Naprawdę to potrafię. Moje aranżacje charakteryzują się ogromnym profesjonalizmem, choć może niekoniecznie łatwością wykonania" - przekonuje z pewnością graniczącą z wyniosłością, odsyłając do swoich aranży umieszczonych w serwisie You Tube.

Tam też znajdziemy utwory skomponowane przez Michała. Jeden z nich mogliśmy zresztą usłyszeć podczas "The Voice Of Poland" i trzeba przyznać, że kompozycja "Society" zrobiła na jurorach i widzach spore wrażenie. Ale to nie jest jego jedyny utwór.

W trakcie "The Voice Of Poland" telewidzowie zobaczyli twarz Michała Sobierajskiego dopiero po wykonaniu przez muzyka utworu "You Are The Sunshine of My Life" z repertuaru Steviego Wondera. Czy byli zaskoczeni niepozornym wyglądem 19-latka? Chyba nie mieli na to czasu, dochodząc do siebie po wyśmienitym występie. Występie, w trakcie którego Michał nie tylko śpiewał, ale również grał na fortepianie zaaranżowaną przez siebie, kameralną wersje klasyka amerykańskiego wokalisty.

"Szok, co?" - to były pierwsze słowa Patrycji Markowskiej do pozostałych jurorów po zakończeniu występu Michała. Później z obrotowych foteli w stronę 19-latka padły słowa jak najbardziej zasłużonych pochwał, a także... "Moje słoneczko, koteczku" z ust Justyny Steczkowskiej. Pomiędzy jurorami doszło do prawdziwej licytacji - każdy z nich chciał mieć Michała w swoim zespole. Nic w tym dziwnego.

19-latek, przepraszając pozostałych jurorów "The Voice Of Poland", oświadczył, że przyszedł do tego programu dla "pani Justyny Steczkowskiej". "To będzie ogromny zaszczyt dla mnie być w pani drużynie" - dodał skromnie. "Dziękuję ci, słońce. Jesteś taki wspaniały, będziesz moim skarbem" - słodziła Michałowi artystka.

"Tak naprawdę, to wybór trenera był bardzo trudny. Wybrałem jednak Justynę Steczkowską, bo jest i będzie zawsze dla mnie ogromnym autorytetem. Ma niesamowity, wspaniały głos (a o ten 'VOICE' przecież tu chodzi) i ogromne obycie ze sceną, co także jest ważne. Myślę, że dzięki tej współpracy wiele się jeszcze nauczę" - napisał później na Facebooku, pokazując nie tylko skromność, ale też zapał do pracy i chęć bycia jeszcze lepszym.

Nie pozostaje nic innego, jak tylko trzymać kciuki za dalszy rozwój kariery Michała Sobierajskiego, którego talent już po jednym występie wydaje się zbyt duży jak na standardy weekendowych telewizyjnych konkursów wokalnych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy