The Voice Of Poland
Reklama

"The Voice of Poland": Widzowie oburzeni po występie Moniki Wiśniowskiej-Basel. Chcą zmiany zasad

Podczas występu Moniki Wiśniowskiej-Basel doszło do zaskakujących scen w "The Voice of Poland". Widzowie zaczęli zastanawiać się, czy jeden z elementów programu, który wprowadzono w poprzedniej edycji - blokada - zdaje egzamin. Dla wielu komentujących przyniosły więcej strat niż korzyści.

Podczas występu Moniki Wiśniowskiej-Basel doszło do zaskakujących scen w "The Voice of Poland". Widzowie zaczęli zastanawiać się, czy jeden z elementów programu, który wprowadzono w poprzedniej edycji - blokada - zdaje egzamin. Dla wielu komentujących przyniosły więcej strat niż korzyści.
Blokady powinny zniknąć z "The Voice of Poland"? /Jan Bogacz/TVP /East News

Przypomnijmy, że blokadę w "The Voice o Poland" wprowadzono w 11. edycji programu. Twórcy show mówili wprost o "rewolucji", dzięki której "emocje sięgną zenitu".

Czym jest blokada?

Na obrotowych fotelach trenerzy oprócz klasycznego "grzybka", mają też trzy nowe przyciski z imionami trenerów. Jeżeli jeden z nich za wszelką cenę będzie chciał mieć u siebie uczestnika, którego występ go zachwyci, ale jednocześnie przewiduje, że inny trener też będzie chciał mieć go w swojej drużynie, może go zablokować. Tym samym eliminuje trenera z rozgrywki o danego uczestnika.

Blokada w "The Voice of Poland". Co się zmieniło?

W poprzedniej edycji przycisk stosowano jedynie podczas występów. Aby zablokować konkretnego trenera trzeba było odwrócić fotel szybciej od niego. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że zasady uległy zmianie i trenerzy mogą blokować swoich konkurentów już nawet po występie, m.in. nawet wtedy, gdy trwa rozmowa z uczestnikiem.

Reklama

Co stało się podczas występu Moniki Wiśniowskiej-Basel?

Monika Wiśniowska-Basel wykonała utwór Aviciiego  "Addicted To You" w programie odwróciła cztery fotele. Zachwycona Grzeszczak zaraz po odwóceniu się zaczęła tańczyć na krześle.

Gdy przyszła pora na wybór, Tomson i Baron zostali zablokowani w momencie, gdy przekonywali uczestniczkę do przejścia do ich drużyny.

Rozczarowani trenerzy zaczęli dociekać, kto ich zablokował. Kamery pokazały, że zrobiła to Sylwia Grzeszczak. To jednak jej nie pomogło, bo Wiśniowska-Basel trafiła do Justyny Steczkowskiej.

Widzowie nie są przekonani do blokady

Głównym zarzutem pod adresem tej funkcji jest fakt, że niektórzy z uczestników przychodzą do programu i chcą zaimponować przede wszystkim jednemu z trenerów. W przypadku zablokowania, mogą nie mieć możliwości wyboru tego, kogo chcieli.

"Kto wpadł na pomysł tej blokady? Przecież to głupie w sytuacji kiedy to uczestnik ma prawo wyboru", "Wciąż uważam, że blokowanie jest chamskie i pozbawia uczestnika możliwości pójścia do swojego idola".

Coraz częściej pojawiają się też głosy, że blokada powinna zniknąć z show. Wydaje się to jednak mało możliwe. Producenci już przy wprowadzeniu przyznawali bowiem, że chodzi o podkręcenie emocji i rywalizacji. Patrząc na komentarze dotyczące blokady, cel na pewno został zrealizowany.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama