The Voice Senior
Reklama

"The Voice Senior": Kim jest Barbara Parzeczewska?

67-letnia Barbara Parzeczewska podbiła serca widzów i internautów, wygrywając drugą edycję "The Voice Senior". W finale nie zabrakło łez uczestniczki, która w trakcie nagrań przeżyła osobistą tragedię.

67-letnia Barbara Parzeczewska podbiła serca widzów i internautów, wygrywając drugą edycję "The Voice Senior". W finale nie zabrakło łez uczestniczki, która w trakcie nagrań przeżyła osobistą tragedię.
Barbara Parzeczewska została laureatką drugiej edycji "The Voice Senior" /Krzysztof Kuczyk /Agencja FORUM

"Basiu, jesteś petarda!" - zachwycała się Izabela Trojanowska. "Przegonisz koronawirusa na cztery wiatry" - dodał Witold Paszt, który sam poważnie przechorował COVID-19. "Gdybyś mnie nie wybrała, i tak byś stała w tym miejscu dzisiaj" - podkreślił na koniec Andrzej Piaseczny, apelując o oddawanie głosów na swoją podopieczną.

Barbara Parzeczewska w finale drugiej edycji "The Voice Senior" przebojem wzięła scenę, podbijając serca trenerów, widzów i internautów. To właśnie 67-latka została laureatką muzycznego show TVP2.

Reklama

"Nie spodziewałam się tego. Ależ jestem dumna... Bardzo dziękuję za wiarę we mnie. Jestem przeszczęśliwa, że tutaj jestem, bo bardzo chciał tego mój małżonek. Tak bardzo we mnie wierzył. To zwycięstwo jest dla Mojego Rybki. Dziękuję bardzo Andrzejowi, że dał mi taką szansę. Dziękuje bardzo słuchaczom i widzom, którzy na mnie głosowali. Cóż więcej mogę powiedzieć - jestem szczęśliwa i na pewno będę dalej śpiewać, bo bez śpiewu nie żyję" - skomentowała po ogłoszeniu wyników zapłakana Barbara Parzeczewska.

Z małżonkiem poznała się w 1981 roku w Niemczech.

"Prawie 40 lat czekałem, żeby cię pokazać światu" - wyznał Ireneusz Parzeczewski w programie.

Okazało się, że mężczyzna był poważnie chory. Zdiagnozowano u niego raka płuca, przeszedł też trzy udary mózgu. Tuż po zakończeniu nagrań "The Voice Senior" (program był wcześniej rejestrowany, na żywo pokazano tylko ogłoszenie wyników) Ireneusz Parzeczewski zmarł.

Ostateczne zwycięstwo w show TVP przyniósł pani Barbarze utwór "I Will Survive" Glorii Gaynor (sprawdź!). Poruszona uczestniczka postanowiła przyjąć propozycję prezesa TVP Jacka Kurskiego i zgodziła się wystąpić w sobotę na walentynkowym koncercie w Łodzi.

Muzyka towarzyszyła pani Barbarze od zawsze.

"Nie wiem, kto mnie zaraził muzyką. Ona sama przyszła. Od dziecka było mnie wszędzie pełno. Kiedyś, na festynie, śpiewałam za torebkę landrynek piosenkę 'Biedroneczki są w kropeczki' (sprawdź!). Kiedy miałam 18 lat, dostałam propozycję zaśpiewania na Festiwalu Piosenki Radzieckiej. Wykonałam dwie piosenki i dostałam Nagrodę Radia i Telewizji. Od tego momentu zaczęła się moja przygoda z muzyką" - wspominała zwyciężczyni drugiej edycji 'The Voice Senior'.

W drugiej połowie lat 70., za namową znajomego, pani Barbara zaczęła jeździć po świecie. Pracowała m.in. w Stanach Zjednoczonych, w Szwecji i w Finlandii. "Wyjechałam za chlebem" - mówi. Nigdy nie zrezygnowała z muzyki.

Co ciekawe, w 2018 r. wokalistka wzięła udział w pierwszej niemieckiej odsłonie "The Voice Senior" docierając do etapu bitew. Znalazła się wówczas w gronie 20 najlepszych uczestników, a jej występ z tamtego programu ma ponad 1,4 mln odsłon.

"Żyjmy dzisiaj i teraz, a nie jutro. Jutra może nie być. Muzyka, śpiewanie to jest coś przepięknego. Daje mi siłę w życiu. Nie czuję, że się starzeję" - tłumaczy pani Barbara.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Voice Senior | Barbara Parzęczewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy