Spring Break 2016
Reklama

Ciemnogrody: Kolizja dwóch światów, której efektem był wielki wybuch

"Prawda jest też taka, że dzięki tej przyjacielskiej relacji to, co robimy jest czystą pasją i wynika z zainteresowań, a nie rynkowych, przemyślanych i na siłę tworzonych potrzeb. Może dlatego jest to tak pozytywnie odbierane, bo jest szczere i płynie prosto z kosmosu w naszych głowach" - tak projekt Ciemnogrody opisuje jego wokalistka, Ada Fijał. Powstanie tajemniczego zespołu, nie było jedynym tematem, o którym aktorka i producent Max Skiba opowiedzieli w wywiadzie dla Interii.

"Prawda jest też taka, że dzięki tej przyjacielskiej relacji to, co robimy jest czystą pasją i wynika z zainteresowań, a nie rynkowych, przemyślanych i na siłę tworzonych potrzeb. Może dlatego jest to tak pozytywnie odbierane, bo jest szczere i płynie prosto z kosmosu w naszych głowach" - tak projekt Ciemnogrody opisuje jego wokalistka, Ada Fijał. Powstanie tajemniczego zespołu, nie było jedynym tematem, o którym aktorka i producent Max Skiba opowiedzieli w wywiadzie dla Interii.
Max Skiba i Ada Fijał tworzą projekt Ciemnogrody /AKPA /oficjalna strona wykonawcy

Ciemnogrody to nowy projekt na polskiej scenie muzycznej. Powstał w 2015 roku i zadebiutował wydaną kasetą "Planetarna Moc". Skład tworzą aktorka Ada Fijał, znana m.in. z serialu "Barwy szczęścia" oraz producent, muzyk i autor tekstów, Max Skiba, który w przeszłości był twórcą grupy The KDMS. W 2016 roku grupa planuje nagrać kolejne piosenki.

Daniel Kiełbasa, Interia: Ada, jak zaczęła się twoja przygoda ze śpiewaniem? Bo jak podkreślasz, jest to bardziej odskocznia od aktorstwa... 

Ada Fijał: - To prawda. Kocham muzykę i zawsze była obok mnie, ale traktowałam ją bardziej, jak pasję a nie zawód. To może i dobrze, bo jak to za pasjami bywa rzadko kiedy się nudzą, nigdy nie mamy ich dość i nie czujemy przesytu. Poza tym mam wielki szacunek do takich wokalistek jak m.in. Kayah, Edyta Górniak czy Justyna Steczkowska, nie mówiąc o męskich glosach typu Mietek Szcześniak czy Sławek Uniatowski, więc nigdy nie ośmieliłabym się stawać obok nich. Zawsze opowiadam ten sam kawał o śpiewających aktorkach: jaka jest różnica między śpiewającą aktorką, a fortepianem? Pół tonu (śmiech). Oczywiście to autoironiczny żart, bo bywa, że aktorzy śpiewają naprawdę wybitnie.

Reklama

Jak w ogóle doszło do waszego spotkania? Kto komu zaproponował jako pierwszy współpracę i jak wyglądała praca w studiu?

Max Skiba: - Poznaliśmy się, jak to w muzycznym życiu bywa, na koncercie. Kilka rozmów, później koncept był już gotowy. Trzeba było jedynie lub aż to przeistoczyć w konkretne działania.

Ada: - To prawda, zwykliśmy mówić, że Ciemnogrody to efekt kosmicznie energetycznego spotkania i kolizji dwóch różnych światów, której efektem był wielki wybuch (śmiech). Coś w tym jest!

Max, miałeś okazję współpracować m.in. z Noviką, jesteś współtwórcą grupy The KDMS, masz więc odpowiednią pozycję i potrafisz dobierać sobie osoby do pracy. Co więc zainteresowało cię w Adzie? 

Max: - Teraz tak sobie myślę, że po prostu zaprzyjaźniliśmy się z Adą bardzo łatwo. Ada ma dużo zapału i duże poczucie humoru, co bardzo cenię. Dość mocno dopingowała mnie przy tworzeniu piosenek , pierwszych tekstów i to było zapowiedzią ciekawej współpracy. Dla mnie po dziś dzień muzyka to przede wszystkim zajawka. Wiedziałem, że tego rodzaju projekt umożliwi mi zmierzenie się z zagadnieniem, które określiłbym mianem "muzyka polska" i od którego wcześniej byłem mocno oddalony.

Ada: - Prawda jest też taka, że dzięki tej przyjacielskiej relacji to, co robimy jest czystą pasją i wynika z zainteresowań, a nie rynkowych, przemyślanych i na siłę tworzonych potrzeb. Może dlatego jest to tak pozytywnie odbierane, bo jest szczere i płynie prosto z kosmosu w naszych głowach (śmiech).

Ada, za sprawą płyty "Ninoczka" kojarzona jesteś bardziej z muzyką retro. Jak więc spodobała ci się twórczości Maxa i możliwość współpracy? Byłaś nieco sceptyczna, czy właśnie miałaś ochotę na eksperymenty?

Ada: - Moje muzyczne zainteresowanie krążyły wokół różnych tematów, ale faktycznie najbliżej mi było do retro. Przez długi czas fascynował mnie tamten czas, lata dwudzieste, przedwojenny czar i szyk. Zrealizowałam parę projektów z tym związanych min. Klub Retro z Kasia Weredyńską, wydany i współtworzony przez Fogg Record - reaktywowaną wytwórnię Mieczysława Fogga. Po nasyceniu się tematem i zamknięciu przez los pewnych bliskich dla mnie historii (śmierć Kasi Weredyńskiej i ukochanej babci) postanowiłam podsumować tamten czas płytą "Ninoczka" i poszukać innych przestrzeni. I wtedy na mojej drodze pojawił się Max.

A które z was jest stroną dominującą w projekcie? Czy w duecie panuje jednak idealna harmonia i nikt nie przeważa? 

Ada: - Myślę że mimo kosmicznych temperamentów i obustronnego ADHD, jesteśmy bardzo zgodni w muzycznych poszukiwaniach. Ufam Maxowi, bo jest doskonałym twórcą i bardzo odpowiada mi jego wrażliwość i gust. Poza tym prywatnie też jeszcze nigdy nie udało nam się pokłócić. Oczywiście wszystko przed nami (śmiech).

Skąd wziął się pomysł na kosmiczną tematykę w utworach Ciemnogrodów?

Max - Powołam się na inicjalny cel, którym było napisanie piosenek dobrze brzmiących w języku polskim. Tematy, które one poruszają może i dotykają luźno życia, ale głównie są zmyślonymi kreacjami. Sztuka nie nakłada limitów, daje możliwość "popłynięcia". Chcieliśmy skorzystać z tej możliwości, to zaskakujące jak bardzo dosłowna jest współczesna sztuka. Mało kto pozwala sobie na metaforę, na dozę elegancji. Wszystko jest raczej podane "kawa na ławę" , a przecież nie o to chodzi. Wątek kosmosu był również tematem wielu kultowych numerów, na których się wzorowaliśmy. Były to nagrania, gdzie polski język idealnie się kleił z muzyką i wzmacniał jej specyficzną aurę. Nie wszyscy to rozumieją, ale wiele osób od razu ma właściwe skojarzenia przy przesłuchiwaniu "Planetarnej Mocy".

Ada: - Dodam, że chodziłam do podstawówki im. Jurija Gagarina w Krakowie. Kosmos był nam więc pisany (śmiech).

Czy Ciemnogrody planują już kolejne utwory i czy wkrótce fani doczekają się pełnoprawnej płyty?

Max: - Oczywiście! Mamy w sumie kilkanaście szkiców, wśród nich parę gotowych, pełnych piosenek. Cały czas dogrywamy nowe i przebieramy w nich. 

Zostaliście zaproszeni na tegorocznego Spring Breaka. Szykujecie coś szczególnego? 

Max: - Nasze show w sumie i tak będzie unikatowe dla nas samych, z racji tego, że do tej pory bardzo rzadko graliśmy. Jest to dla nas szczególna rzecz. 

Ada, czy będzie twój pierwszy festiwal muzyczny w takiej roli? 

Ada: - Nie do końca pierwszy, bo śpiewałam już dwa razy na Festiwalu w Opolu, a nawet zostałam dwukrotną laureatka Złotego Liścia na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Retro. Ale jeżeli chodzi o nasze Ciemnogrodowe działania, to poza mniejszymi występami festiwalowo faktycznie debiutujemy.

A macie ochotę wybrać się też na czyjś koncert w Poznaniu? Kto waszym zdaniem jest godny zobaczenia?

Max: - Chcemy zobaczyć Rebekę, jako że jesteśmy fanami głosu Iwony! Poza tym niedawno wydali nowy album, a nie dane nam było jeszcze posłuchać ich nowych piosenek.

Ada, w wywiadach powtarzasz, że nie czujesz się piosenkarką, a udział w projektach muzycznych jest kolejną rolą do zagrania. Zapytam więc następująco: jak doświadczenie zdobyte w filmach i serialach pomaga w karierze muzycznej oraz jak doświadczenie zdobyte w muzycznych projektach może pomóc aktorce? 

Ada: - To bardzo spójne i połączone światy. Na pewno obycie sceniczne, zwłaszcza teatralne przydaje się w działalności muzycznej, a koncerty z publicznością pomagają w rolach pewnych siebie, czy spełnionych bohaterów. Poza tym każdy aktor w szkole teatralnej uczy się śpiewu i często w spektaklach ten śpiew czy taniec jest wykorzystywany. Nie da się tego rozdzielić, to całość, kreacja sceniczna, ruch, głos, dźwięk, gest.

Max, niewiele osób wie, ale miałeś również okazję współpracować z Margaret przy okazji utworu "Dance For 2". Ada, Ty natomiast miałaś okazję walczyć o wyjazd na Eurowizję w 2011 roku. Muszę więc zapytać o tegoroczne rozstrzygnięcia w krajowych eliminacjach do Eurowizji. Mieliście swoich faworytów w preselekcjach i czy myślicie, że Michał Szpak ma szansę zdobyć dobry wynik w Szwecji?

Max: - Nieszczególnie postrzegam muzykę jako dyscyplinę sportową. Jestem zdania, ze każdy utwór znajduje swoich odbiorców i trudno mówić o obiektywnie najlepszej czy najgorszej piosence! Myślę, że nie jest ważne, kto wygrywa dopóki rozpatrujemy Eurowizję, jako widowisko w jakimś tam sensie artystycznym. Każdy reprezentuje się ze swojej najlepszej strony, dlatego nie ma gorszych lub lepszych. Każdy występ jest wygranym i będzie wygranym dla swoich odbiorców.

Na koniec zdradźcie proszę wasze plany, które nie są powiązane z Ciemnogrodami. Ada, w 2015 roku zapowiedziałaś, że dopiero się rozpędzasz i masz jeszcze kilka muzycznych pomysłów. Max, czy planujesz z Katy kolejną płytę KDMS-u, a może pracujesz na innymi projektami? 

Max: - Płyta The KDMS jest już skończona i powinna być wydana jesienią tego roku. Przed wakacjami planujemy pierwsze zwiastujące ją akcje. Oprócz tego w tym roku wydaje piosenkę, która nagrałem z Rossy De Palma. Jest to nowa wersja klasycznego tematu z filmu Franscesca Page, w którym Rossy grała rolę Dominatrix. O tej roli też opowiada nasz numer.

Ada: - Obecnie Ciemnogrody dają mi stuprocentowe muzyczne spełnienie, a poza muzyką gram nadal w serialu "Barwy szczęścia", pracuje nad projektem teatralnym i wygłupiam się na swoim kanale Youtube "Peszyn for Feszyn", parodiując znane i lubiane osoby ze świata show biznesu. Notabene ostatnią z moich parodii była wspomniana wcześniej Justyna Steczkowska, a raczej jej avatar z sieci, ubarwiony komentarzami z internetu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ada Fijał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy