Przystanek Woodstock 2015
Reklama

Wózkiem sklepowym na Przystanek Woodstock 2015

Ponad 4,5 tysiąca fanów na Facebooku zebrał nietypowy pomysł dwóch kolegów - na Przystanek Woodstock do Kostrzyna nad Odrą wyruszyli w podróż z Krakowa... wózkiem sklepowym.

Ponad 4,5 tysiąca fanów na Facebooku zebrał nietypowy pomysł dwóch kolegów - na Przystanek Woodstock do Kostrzyna nad Odrą wyruszyli w podróż z Krakowa... wózkiem sklepowym.
Wózkiem na Woodstock (zdjęcie z profilu akcji na Facebooku) /

"Wózkiem na Woodstock" to inicjatywa Jarka Kowalskiego i Jana "Kfiatka" Kwiatkowskiego. O sobie piszą: "czasem student, czasem recepcjonista w hostelu, czasem dziennikarz sportowy. (...) Miłośnik podróży autostopowych, wszelkiej maści gier oraz gotowania. Interesuje się sportem, polityką i kobietami. W wolnych chwilach słucha szantów i uczy się grać na harmonijce" (Jarek); "wieczny student, doświadczony autostopowicz, komik. Próbuje utrzymać się ze sztuki ulicznej. Pomysłodawca wielu absurdalnych projektów, z tym włącznie. (...) Amator kina Bollywood, rosyjskojęzycznej muzyki i popołudniowych drzemek. Jeśli wyprawa się powiedzie, będzie to jego dziesiąty Woodstock" (Janek).

Reklama

Z miasteczka studenckiego AGH w Krakowie na Przystanek Woodstock wyruszyli 1 lipca. Przed nimi było ok. 550 km drogi.

Ostatni wpis na facebookowym profilu wyprawy pochodzi z soboty 25 lipca.

"Dotarliśmy w nocy do Krosna Odrzańskiego. Zostało już tylko 79 kilometrów! W samym Krośnie zostaliśmy ugoszczeni i my i Lump Rydwan [to ostatnia nazwa wózka], który jeszcze nigdy nie był tak gotowy na finał wyprawy. Od dwóch dni nie przewrócił nam się wózek, jeśli trend się utrzyma (niestety sprawa mocno wątpliwa) to tylko my będziemy wyglądali jak lumpy a wózek przyćmi nas swoim blaskiem" - relacjonują Jarek i Janek.

Wózkiem na Woodstock:



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Przystanek Woodstock
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy