Open'er Festival 2022
Reklama

Jehnny Beth: Pandemia była dla mnie najgorszym czasem, również finansowo

Jehnny Beth podczas Open'er Festival 2022 znalazła chwilę, aby porozmawiać z Interią. Artystka, która do Polski przyjechała promować swoją solową płytę "To Love Is To Live", opowiedziała o złych doświadczeniach związanych z pandemią, o tym, co pomogło jej przetrwać, a także o swojej filmowej karierze.

Jehnny Beth podczas Open'er Festival 2022 znalazła chwilę, aby porozmawiać z Interią. Artystka, która do Polski przyjechała promować swoją solową płytę "To Love Is To Live", opowiedziała o złych doświadczeniach związanych z pandemią, o tym, co pomogło jej przetrwać, a także o swojej filmowej karierze.
Jehnny Beth wróciła do Polski, tym razem z solowym projektem /Sylvain Lefevre /Getty Images

Jehnny Beth zasłynęła jako charyzmatyczna liderka i wokalistka zespołu Savages, który otrzymał nominacje do Mercury Prize za albumy "Silence Yourself" (2013) i "Adore Life" (2016). Od 2017 roku, kiedy grupa postanowiła zrobić przerwę w działalności, artystka z powodzeniem rozwija swoją karierę solową.

- Nie tęsknię za graniem z Savages. Kocham Savages, to świetny zespół, ale potrzebowałyśmy przerwy, zaczęłam więc swój solowy projekt. Z racji, że wydałam album podczas pandemii, mam wrażenie, że ruszam dopiero teraz. Zaczynam z nim koncertować, przygotowuję drugą płytę - wyjaśniała w rozmowie z Interią.

Reklama

W 2020 roku fani doczekali się jej debiutanckiego solowego albumu "To Love Is To Live", który promowały single "I'm The Man" oraz "Flower". Płyta nie miała odpowiedniej promocji, gdyż ukazała się na krótko przed wybuchem pandemii. W 2022 roku światło dzienne ujrzał nowy materiał Beth - "Utopian Ashes", który nagrała razem z Bobbym Gilespie z Primal Scream.

- Gdy zaczęła się pandemia i odwołano trasę promującą mój album solowy "To Love Is To Live" brakowało mi sceny. Zdałam sobie sprawę z tego, jak ważne jest dla mnie występowanie. Koncertowanie daję mi odwagę do tego, by przetrwać.  

Pytana o doświadczenia z pandemią, przyznała szczerze, że nie są one dobre. - To był najgorszy czas. To było bardzo trudne, także finansowo. Pierwsza fala uderzyła, gdy już mieliśmy wyruszyć w trasę. Byliśmy po wszystkich próbach, zainwestowaliśmy w to i zdało się to na nic. Był to trudne doznanie finansowo, bardzo trudne emocjonalnie oraz moralnie  - wyjaśniała.

W pandemii pomogło jej trenowanie boksu. To właśnie podejście z ringu okazało się kluczowe.

- Jeśli ci się nie uda, następnego dnia trenujesz znowu do kolejnej walki. Dzięki nim (trenerom - przyp. red.) i naszej małej społeczności bokserskiej w Paryżu, udało mi się popracować nad siłą mentalną, czego bardzo potrzebowałam - wyznała.

Jehnny Beth dodała też, że kluczowa była pomoc dla młodych muzyków, którzy mogli stracić najwięcej podczas pandemii. Sama robi to za pośrednictwem programu "Echoes".

- To trudny czas dla niektórych muzyków. Gwiazdy pop dadzą sobie radę. Ci, którzy mają wielkie widownie, dadzą sobie radę. Ale muzycy, którzy zaczynają potrzebują wsparcia.  Musimy pomagać sobie nawzajem - tłumaczyła.

Przy debiutanckiej płycie Jehnny pracowała m.in. z  Atticusem Rossem, Flood oraz Romy Madley Croft z The xx. Materiał - według słów samej artystki - był różnorodny, złożony w przekazie i dobrze wyprodukowany.

- Najważniejszą rzeczą jest to, co chcę przekazać. Poświęciłam trochę czasu na myślenie o tym, co chcę powiedzieć. Nikt nie potrzebuje kolejne płyty na świecie, chyba że jest to coś, co bardzo chcesz przekazać światu. Dla mnie ten album mówi o złożoności ludzkiego gatunku, o tym, że składamy się z różnych warstw - opowiadała Interii.

Jehnny Beth oprócz muzyki, spełnia się również jako aktorka. Za udział w filmie "An Impossible Love" w 2019 roku nominowano ją do Cezara w kategorii obiecująca aktorka. W 2021 i 2022 roku można oglądać ją w filmie "Paryż, 13 dzielnica", gdzie zagrała camgirl. 

- Spodobała mi się ta postać. Nie tylko dlatego, że to pracownica seksualna, ale też dlatego, że to najbardziej stabilna, dojrzała, twardo stąpająca po ziemi bohaterka w filmie. Pozostałe postacie nie wiedzą, kim są, a ona to wie. Ta stabilizacja w życiu jako pracownica seksualna była czymś, co chciałam przekazać. Częściej taka praca jest pokazywana, jako wynik traum, innych trudnych sytuacji. A w wielu przypadkach tak nie jest - stwierdziła.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Savages | Open'er Festival 2022
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy