Reklama

Zaspał i dzięki temu przeżył

Niewiele brakowało, by Michael Jackson zginął podczas ataków terrorystycznych na World Trade Center 11 września 2001 roku.

Jermaine Jackson, brat tragicznie zmarłego w 2009 roku Króla Popu, promuje obecnie książkę "You Are Not Alone: Michael, Through a Brother's Eyes" ("Nie jesteś sam: Michael widziany oczami brata"). W rozmowie z "The Sun" zdradził, że sławny piosenkarz o mało nie stał się ofiarą zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku.

Według słów brata, Michael Jackson feralnego dnia miał pojawić się w jednym z nowojorskich wieżowców WTC, by spotkać się w sprawach biznesowych.

Dlaczego Król Popu nie dotarł na miejsce i tym samym uniknął śmierci? Jermaine Jackson zdradził, że jego słynny brat... zaspał!

Reklama

"Byliśmy przerażeni, gdy wieżowce zaczęły się walić, bo wiedzieliśmy, że Michael miał tam być tego dnia. Mama jednak uspokoiła mnie i powiedziała, że nie zdążył na umówione spotkanie. Ulżyło mi" - powiedział Jermaine Jackson.

Jak ujawniła asystentka Elizabeth Taylor, aktorka wraz z piosenkarzem i Marlonem Brando, opuścili razem Nowy Jork w samochodzie.

Przeczytaj również:

Dzieci zmarłego gwiazdora w reality show?

Samobójstwo? Za bardzo kochał swoje dzieci

Udowodnią, że Michael Jackson był niezrównoważony?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy