Mam talent
Reklama

Tych występów w "Mam Talent" Marcin Prokop nigdy nie zapomni. "Zostawiły ślad w mojej psychice"

Marcin Prokop od początku jest prowadzącym programu "Mam Talent". Zdradził, które oryginalne występy najbardziej zapadły mu w pamięć.

Marcin Prokop od początku jest prowadzącym programu "Mam Talent". Zdradził, które oryginalne występy najbardziej zapadły mu w pamięć.
Marcin Prokop i Michał Kempa wspólnie poprowadzą "Mam Talent" /AKPA

Od 2008 r. program "Mam talent" był emitowany co roku jesienią. Od samego początku w jury zasiadały Agnieszka Chylińska Małgorzata Foremniak. Od szóstej edycji towarzyszył im Agustin Egurrola.

Ten jednak przeniósł się do TVP, gdzie został jurorem w programie "Dance, Dance, Dance" - w maju telewizja poinformowała, że uczestników, wspólnie z Małgorzatą Foremniak i Agnieszką Chylińską, będzie oceniać tancerz Jan Kliment

"Janek zapowiada się na świetnego jurora, naprawdę. Zresztą wierzyłam, że bardzo szybko się odnajdzie. Jest dynamiczny, ambitny. Jest przede wszystkim bardzo pozytywną postacią, dobrym człowiekiem. Od razu się zgraliśmy. Ma w sobie dużo dyscypliny. Myślę, że to domena tancerzy i osób, które po prostu aktywnie pracują. Daje nam fajnego powera, odświeża nas" - komentowała Agnieszka Chylińska. 

Reklama

Duetem prowadzących byli nieprzerwanie Marcin Prokop Szymon Hołownia.

Ten drugi pod koniec 2019 r. pożegnał się z programem, decydując się na start w wyborach prezydenckich. Zastąpił go 32-letni komik Michał Kempa.

Jesienią tego roku widzowie będą mogli oglądać 13. edycję "Mam Talent". Marcin Prokop w rozmowie z dziendobry.tvn.pl zdradził, które występy z poprzednich edycji najbardziej zapadły mu w pamięć.

"Myślę, że wśród standardowych talentów typu śpiewanie, tańczenie, wicie się na rurze i tym podobne historie, których jest sporo, było kilka, które zostawiły głęboki ślad w mej psychice. Na przykład rolnik, który przyszedł ze świnią, która na scenie raczyła zdefekować dwukrotnie.  Wydawało mi się, że takich rzeczy nigdy wcześniej nie widziałem. Był też człowiek, który jadł parówki na czas i zjadł ich chyba z 17 w całości, połykając i popijając je mlekiem, żeby było jeszcze gorzej. Ktoś inny umiał wbić sobie długopis w ucho tak, że wyjął go nosem. Takie szalone talenty wspominam długo, bo nie mieszczą mi się w mojej małej wyobraźni" - opowiadał.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Prokop | Mam Talent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy