W Rosji komentują sukces Ukrainy na Eurowizji. Padły bulwersujące słowa
Ukraina została triumfatorem 66. edycji Eurowizji. Mimo że Rosja została wyrzucona z konkursu jeszcze w lutym, teraz jej przedstawiciele chętnie komentują to, co działo się w Turynie. I nie kryją swojej frustracji.
Reprezentująca Ukrainę na Eurowizji Kalush Orchestra została zwycięzcą tegorocznej Eurowizji. Pokonała Wielką Brytanię, Hiszpanię, Szwecję oraz Serbię. Łącznie zespół zgarnął 631 punktów, w tym 439 od widzów.
W gronie eurowizyjnych państw w tym roku zabrakło Rosji. Ta została wyrzucona z konkursu po tym, jak rozpętała wojnę na terytorium Ukrainy.
Rosjanie, którzy uważali, że świetnie sobie bez konkursu poradzą, nie przepuścili jednak okazji, aby ją krytykować, a przede wszystkim kpić z Ukraińców.
"Zgoda, bez zwycięstwa Ukrainy na Eurowizji obraz tego, co stało się z tym krajem, nie byłby pełny. Narodowe stroje i instrumenty muzyczne, dwie baby jagi na smyczkach, break dance i śpiewy o Azowstalu. Europa bije brawo na stojąco. Kurtyna" - napisała rzeczniczka MSZ Rosji, Maria Zacharowa.
Jeszcze dalej w swoich atakach poszedł kremlowski propagandzista Władimir Sołowiew, który stwierdził, że Ukraina powinna zostać zdyskwalifikowana po słowach o pomocy Azowstalowi.
Gwiazdor rosyjskiej telewizji przyczepił się też do Idy Nowakowskiej, twierdząc, że hajlował. Nie spodobał się mu też jej okrzyk "Chwała Ukrainie".
Warto dodać, że w poprzednich latach Ukraina najwięcej punktów dostawała przede wszystkim od Rosjan.