Eurowizja 2022
Reklama

Kim są muzycy Kalush Orchestra? Od afery w eliminacjach do hymnu walczących Ukraińców

Na Eurowizję Ukraina wysłała ich po aferze z poprzednią reprezentantką. Dziś są murowanym faworytem do zwycięstwa całego konkursu, choć w pewnym momencie – z powodu wojny wywołanej przez Rosję w ich kraju – muzyka w życiu członków Kalush Ochestra zeszła na dalszy plan.

Na Eurowizję Ukraina wysłała ich po aferze z poprzednią reprezentantką. Dziś są murowanym faworytem do zwycięstwa całego konkursu, choć w pewnym momencie – z powodu wojny wywołanej przez Rosję w ich kraju – muzyka w życiu członków Kalush Ochestra zeszła na dalszy plan.
Kalush Orchestra wygrają Eurowizję? /Stefania D'Alessandro /Getty Images

Kalush Orchestra to stosunkowo młody projekt na ukraińskiej scenie muzycznej. Grupa w swoich utworach łączy rap z ukraińską muzyką folkową. Zespół tworzą raper Ołeh Psiuk oraz muzycy Tymofij Muzyczuk i Witałij Dużyk, a także DJ MS Kyłymmen.

Zespół ma już na koncie przebój "Shtomber Womber". A do ukraińskich eliminacji zgłosili się z piosenką "Stefania", poświęconej matce głównego wokalisty.

Sprawdź tekst "Stefania" w serwisie Teksciory!

Reklama

Afera z Aliną Pash szansą dla Kalush Orchestra

W pierwszej połowie lutego jury wraz z widzami zdecydowali, że do Turynu pojedzie Alina Pash z utworem "Shadows of Forgotten Ancestors". Jednak ta decyzja po kilku dniach została cofnięta przez tamtejszego nadawcę Suspline.

Wszystko z powodu niejasnej przeszłości Aliny Pash. Wokalistka w 2015 roku odwiedziła Krym, docierając tam z Rosji. Regulamin eliminacji zakazywał natomiast wizyt na zajętych przez Rosjan w 2014 roku terytoriach Ukrainy.

Wokalistka tłumaczyła się, że na Krym dotarła bezpośrednio z Ukrainy, a dodatkowo była tam z prywatną wizytą. Całkowitą inną wersję zdarzeń przekazała jednak ukraińska straż graniczna.

"Obywatelka Ukrainy Alina Iwanowa Pash 11 sierpnia 2015 roku lotem Kijów-Moskwa opuściła terytorium Ukrainy. Wróciła z powrotem również lotem na trasie Moskwa-Kijów 14 sierpnia 2015 roku. W okupowanym Krymie była 12 sierpnia 2015 roku. Podsumowując, wokalistka przyleciała z Kijowa do Moskwy, korzystając z rejsu Rosyjskich Linii Lotniczych, a następnie dotarła na Krym, łamiąc przy tym zasady przekroczenia granicy państwowej Ukrainy" - czytamy w komunikacie.

Nykołaj Czernotyckyj, rzecznik ukraińskiej telewizji publicznie poinformował, że nie ma możliwości, aby oszuści reprezentowali Ukrainę w Eurowizji. W związku z tym Pash została zdyskwalifikowana z konkursu.

Kalush Orchestra oficjalnym reprezentantem Ukrainy

22 lutego ostatecznie zdecydowano, że do Turynu wyjedzie Kalush Orchestra z piosenką "Stefania". Co ciekawe zespół w eliminacjach był zdecydowanym faworytem widzów.

Wojna przerywa przygotowania Ukraińców

Dwa dni po wyborze Kalush Orchestry, Rosja rozpętała wojnę w Ukrainie. W tym momencie muzyka dla zespołu zeszła na drugi plan. Członkowie składu ruszyli do pomocy potrzebującym, a część z nich broniła wolności swojego kraju z karabinem w ręku. "Stefania" natomiast stała się nieoficjalnym hymnem walczących Ukraińców.

Po stopniowym odpieraniu Rosjan i przeniesieniu się głównych walk na wschód Ukrainy, Kalush Orchestra otrzymali specjalne pozwolenie na wyjazd z kraju i rozpoczęcie przygotowań do konkursu Eurowizji.

Zespół poinformował, że na eurowizyjnej scenie nie pojawi się z nimi jeden z tancerzy, który zdecydował się dołączyć do armii w Kijowie. Jak stwierdził, nie przerwie walki o ojczyznę dla udziału w Eurowizji.

Ukraina murowanym faworytem

Ukraińcy z Kalush Orchestra od samego początku byli wymieniani w gronie faworytów, jednak na przełomie lutego i marca formacja wystrzeliła w notowaniach bukmacherów na pierwsze miejsce i dla wielu typujących jest murowanym kandydatem do zwycięstwa.

Niektórzy - takie zdanie wyraziła m.in. Doda - twierdzą, że Eurowizja jest już rozstrzygnięta i być może nie powinno się jej w ogóle organizować, gdyż wszyscy będą głosować na Ukrainę ze względu na to, że została napadnięta przez Rosję. Muzycy Kalush Orchestry mają jednak na ten temat inne zdanie.

"Niektórzy ludzie mówią, że być może wygramy z powodu wojny, ale nasza piosenka była wśród pięciu faworytek jeszcze przed rozpoczęciem konfliktu, co znaczy, że ludzie lubią ją niezależnie od okoliczności" - stwierdził Ołeh Psiuk.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kalush Orchestra | Eurowizja 2022 | wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy