Eurowizja 2018
Reklama

Eurowizja 2018: SuRie celem terrorystów?

Do skandalu doszło w trakcie finału 63. Konkursu Piosenki Eurowizji w Lizbonie, gdy na scenę wtargnął mężczyzna i wyrwał SuRie mikrofon. W brytyjskich mediach pojawiły się informacje, że ich reprezentantka mogła być celem ataku terrorystów.

Do skandalu doszło w trakcie finału 63. Konkursu Piosenki Eurowizji w Lizbonie, gdy na scenę wtargnął mężczyzna i wyrwał SuRie mikrofon. W brytyjskich mediach pojawiły się informacje, że ich reprezentantka mogła być celem ataku terrorystów.
Incydent podczas występu SuRie w finale Eurowizji 2018 /Splash News /East News

Podczas występu SuRie z Wielkiej Brytanii ("Storm") doszło do wpadki organizatorów - na scenę wtargnął mężczyzna z plecakiem, który wyrwał wokalistce mikrofon. Szybko został obezwładniony przez ochroniarzy, a SuRie kontynuowała występ.

Na Twiiterze konkursu pojawiło się oświadczenie wyrażające żal organizatorów z powodu zajścia. W komunikacie czytamy, że mężczyzna został zatrzymany i oddany policji.

Zaproponowano SuRie by wystąpiła ponownie, ale zadecydowała ona wraz ze swoją ekipą, że nie ma takiej potrzeby, bo są "ogromnie dumni ze swojego występu".

Reklama

W "Daily Star" czytamy, że wśród publiczności wybuchła krótkotrwała panika.

Gazeta wcześniej podała, że podczas pobytu w Lizbonie wokalistkę ochrania czterech agentów SAS - elitarnej jednostki brytyjskiej armii.

"Są ze mną żołnierze z SAS i traktują wszystko bardzo poważnie. Naprawdę się mną opiekują, są za kulisami i wszystko sprawdzają. Sprawiają, że czuję się bezpiecznie" - cytował "Daily Star" SuRie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2018
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy