Przystanek Woodstock 2017
Reklama

Barierki na Przystanku Woodstock 2017 zniknęły! Jurek Owsiak triumfuje

Niespodziewany zwrot akcji związany z barierkami pod scenami na Przystanku Woodstock. Po piątkowej (4 sierpnia) deklaracji Jurka Owsiaka, że będzie starał się o zdemontowanie płotków, okazało się, że udało się uzyskać wszystkie zgody i jeszcze przed rozpoczęciem koncertów barierki zniknęły. "To dziś najlepsza wiadomość" - cieszył się szef Przystanku.

Niespodziewany zwrot akcji związany z barierkami pod scenami na Przystanku Woodstock. Po piątkowej (4 sierpnia) deklaracji Jurka Owsiaka, że będzie starał się o zdemontowanie płotków, okazało się, że udało się uzyskać wszystkie zgody i jeszcze przed rozpoczęciem koncertów barierki zniknęły. "To dziś najlepsza wiadomość" - cieszył się szef Przystanku.
Barierki sprzed Dużej Sceny zostały już usunięte /Fot. Lech Muszyński /PAP

Przypomnijmy, że półmetrowe barierki odgradzały teren czterech imprez masowych - przed Dużą i Małą Sceną, namiot Akademii Sztuk Przepięknych i scenę Pokojowej Wioski Kryszny (scena Viva Kultura). Związane to było z nadanym im statusem imprezy podwyższonego ryzyka.

Uczestnicy Przystanku Woodstock przed wejściami byli kontrolowani, a na płotkach zawisły regulaminy z listą zakazanych przedmiotów. Nie można było tam wnosić m.in. alkoholu.

Pierwszego dnia momentami jednak przy wejściach tworzyły się korki, szczególnie przed koncertami największych gwiazd. Sam Jurek Owsiak wielokrotnie podkreślał, że te barierki na Woodstocku są niepotrzebne i szkodliwe (to najłagodniejsze z używanych przez niego sformułowań).

Reklama

Przykładem był szczególnie piątkowy (4 sierpnia) koncert grupy Hey, który przyciągnął największą publiczność. W pewnym momencie widzowie byli wstrzymywani przy barierkach przez ochroniarzy, gdy okazało się, że na ogrodzonym terenie jest zbyt dużo ludzi. By nie dopuścić do niebezpiecznej sytuacji poszerzono wówczas wejścia. Sytuacja rozładowała się po występie Katarzyny Nosowskiej i jej ekipy.

Jurek Owsiak publicznie ze sceny Akademii Sztuk Przepięknych rzucił ze sceny deklarację, że będzie rozmawiał ze służbami policyjnymi i strażą pożarną, by ostatniego dnia festiwalu te barierki zniknęły. Jednocześnie podkreślił, że wszelkie zakazy nadal będą obowiązywać w tych strefach. Woodstockowicze głośno poparli słowa szefa Przystanku, gromko skandując "Obiecujemy!".

Decyzję o usunięciu barierek podjął burmistrz Kostrzyna Andrzej Kunt w odpowiedzi na pismo przedstawione przez organizatorów Przystanku Woodstock.

"Konsultowaliśmy to i analizowaliśmy z policją i strażą pożarną, to są absolutni profesjonaliści tu na miejscu. Te barierki nie spełniają tutaj swojej roli, są wymysłem urzędniczym" - mówił Owsiak na konferencji prasowej w sobotę.

"Pokażmy, że zaufanie jest podstawą" - apelował już ze sceny.

Michał Boroń, Anna Zając, Marcin Rapacz, Kostrzyn nad Odrą

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Przystanek Woodstock
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy