Polsat SuperHit Festiwal 2023
Reklama

Bracia Golec o występach w Sopocie: Maryla Rodowicz tańczyła na naszym jubileuszu

Trwa Polsat SuperHit Festiwal 2023. Na scenie sopockiej Opery Leśnej swoje 25-lecie obchodzi Golec uOrkiestra. Przed wydarzeniem porozmawialiśmy z muzykami o tym, co zaprezentują oraz z czym kojarzy im się festiwal w Sopocie.

Trwa Polsat SuperHit Festiwal 2023. Na scenie sopockiej Opery Leśnej swoje 25-lecie obchodzi Golec uOrkiestra. Przed wydarzeniem porozmawialiśmy z muzykami o tym, co zaprezentują oraz z czym kojarzy im się festiwal w Sopocie.
Golec uOrkiestra wystąpi na Polsat SuperHit Festiwal 2023 / Jacek Kurnikowski /AKPA

Drugiego dnia festiwalu widzów czeka wiele muzycznych przyjemności. Na scenie sobaczymy Edytę Górniak, T. Love, Ørganka, Kayah, Lemon, Alicję Majewską, Pawła Domagałę, Michała Szpaka, Marylę Rodowicz i Kamila Bednarka. Jubileusz celebrować będzie zespół Ira i Maciej Maleńczuk

Reklama

25 lat na scenie obchodzi również zespół Golec uOrkiestra. Porozmawialiśmy z braćmi Golec chwilę przed festiwalem. 

Bracia Golec przed Polsat SuperHit Festiwal: zawsze jest rodzinnie

Oliwia Kopcik: Spotykamy się przy okazji festiwalu w Sopocie, jakie jest wasze najlepsze wspomnienie z Polsat SuperHit Festiwal?

Łukasz Golec: - Mamy sporo wspomnień, świętowaliśmy tam też 15-lecie i 10-lecie. Ale czy jakieś najlepsze... musiałbym się zastanowić. Paweł, pamiętasz jakieś?

Paweł Golec: - Jeśli chodzi o festiwal, to niewiele pamiętam (śmiech). Ale jeśli chodzi ogólnie o Sopot, to dobrze wspominam kontakt z Orkiestrą Marynarki Wojennej, panowie byli w pięknym mundurach, pięknych białych czapkach marynarskich. Wspólnie z nimi zagraliśmy kilka utworów. To było niesamowite przeżycie.

Ł.G.: - Przypomniał mi się bardzo fajny epizod. Dużo tego było, bo Golec uOrkiestra jest stałym bywalcem festiwalu, ale pamiętam, jak Maryla Rodowicz tańczyła na naszym jubileuszu taniec zbójecki do "Crazy is my life". To była petarda, miała kondycję (śmiech). Potem jeszcze fantastyczny występ z Michałem Urbaniakiem... Za każdym razem kiedy przyjeżdżamy do Sopotu, jest serdecznie, przyjemnie i rodzinnie.

P.G.: - Pamiętamy, jak amfiteatr był remontowany. Nasz zespół pamięta jeszcze czasy, kiedy amfiteatr był wpisany w rejestr zabytków i panowie nie mogli przynieść ciężkich sprzętów na scenę, bo deski, które tam były, pamiętały jeszcze Mieszka I (śmiech). W każdym razie miały wartość historyczną. A potem był remoncik, dach trochę podnieśli, troszkę przedłużyli, trochę betonu dolali... Różne sytuacje przechodził ten amfiteatr.

Ł.G.: - Z tym festiwalem związanych jest też wiele nagród, które Golec uOrkiestra tam otrzymała. Mamy te trofea...

P.G.: - W torbach z Ikei (śmiech).

Ł.G.: - ...w miejscach reprezentacyjnych w naszych domach. To jest naprawdę za każdym razem fantastyczne spotkanie przede wszystkim też z fanami, z publicznością. O to chodzi, żeby wyjść na scenę, zrobić swoje, może zaprezentować jakąś nowość, albo zagrać coś starszego, co kocha publiczność. Chcemy dać góralską energię słuchaczom nad morzem.

Możecie zdradzić, co przygotowaliście? Bo tym razem obchodzicie 25-lecie.

Ł.G.: - Jeśli to ma być niespodzianka, to niech faktycznie będzie. Jest dużo nowości w repertuarze Golec uOrkiestra, bo jesteśmy tuż przed wydaniem nowej płyty. Ale niech to będzie zaskoczeniem.

P.G.: - Ma być show, to będzie show!

O nową płytę też chciałam pytać, bo wyszło w ostatnich latach kilka singli. Kiedy się szykować na premierę?

Ł.G.: - Tak się dziwnie złożyło, że wydaliśmy płyty w pandemii i nie szło się z tym pokazać, bo wiadomo, że warunki były niesprzyjające. Ale to nas nie przyblokowało. Wręcz przeciwnie - mamy krążek na ukończeniu, 10 nowych utworów. Lada dzień chcemy ruszyć z promocją. Cieszę się, że ten materiał już jest gotowy, będzie też sporo ciekawych kolaboracji. Ale nie chciałbym wychodzić przed szereg, w stosownym czasie wszystko będziemy reklamować. Będzie się czym chwalić. 

P.G.: - Jubileusz też nas do tego mobilizuje, żeby wydać teraz płytę i zrobić jedną wielką fetę, która pewnie będzie trwać kilka lat.

Ł.G.: - Ten proces promowania nowej płyty to mniej więcej trzy lata. Golec uOrkiestra będzie wtedy jeździła z tymi nowymi numerami, z nowym programem, i w Polsce, i zagranicą, bo i tam sporo koncertujemy. Trochę imprez już jest zaplanowanych. Wiemy, gdzie będziemy na wakacjach, bo już w tamtym terminie jest dosyć poważnie wypełniony kalendarz. Z tego się też bardzo cieszymy, bo to świadczy też o tym, że mamy wiernych fanów. To dla nas wielka sprawa, że po tylu latach jest cały czas zainteresowanie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama