Eurowizja 2023
Reklama

Będzie afera? Zbulwersowała Polaków swoimi słowami po Eurowizji

Zdobywczyni trzeciego miejsca na Eurowizji – Noa Kirel z Izraela – była sensacją konkursu. Od polskiego jury otrzymała 12 punktów. Wokalistka takie wyróżnienie ze strony naszej komisji podsumowała szokującymi słowami, które wywołały oburzenie w mediach społecznościowych.

Zdobywczyni trzeciego miejsca na Eurowizji – Noa Kirel z Izraela – była sensacją konkursu. Od polskiego jury otrzymała 12 punktów. Wokalistka takie wyróżnienie ze strony naszej komisji podsumowała szokującymi słowami, które wywołały oburzenie w mediach społecznościowych.
Noa Kirel zszokowała Polaków swoimi kontrowersyjnymi słowami /Aaron Chown/PA Images /Getty Images

Pochodząca z Izraela Noa Kirel była objawieniem Eurowizji 2023. Jej piosenka "Unicorn" (posłuchaj!) była jedną z najpopularniejszych propozycji w całym konkursie i nic dziwnego, że wokalistkę stawiano wśród faworytów całej imprezy.

Chwytliwy numer oraz skomplikowana choreografią, która na scenie wykonywała Kirel spodobały się widzom Eurowizji i jurorom. Izraelka skończyła konkurs na trzecim miejscu z dorobkiem 362 punktów. 185 otrzymała od publiczności, natomiast 177 od jurorów.

Reklama

Wśród krajowych komisji sędziowskich, które dały Izraelowi znalazły się: Włochy, Francja, Armenia, Azerbejdżan, a także Polska.

Polskie jury w składzie: Zygmunt Kukla, Marcin Kusy, Kamila Sowińska, Grzegorz Urban oraz Agnieszka Wilczyńska doceniło najmocniej izraelską propozycję. Noa Kirel w głosowaniu jurorów wyprzedziła m.in. Cypr, Estonię, Szwecję i Włochy.

Jeszcze w trakcie transmisji Izraelką mocno zachwycał się Marek Sierocki, chwaląc jej taniec i prezencję sceniczną.

Noa Kirel zaskoczona punktami od Polski. Jej słowa wywołają skandal?

Izraelska wokalistka odniosła się do maksymalnej noty od jurorów w rozmowie z izraelskim portalem Ynetnews.com. Dziennikarz wprost zapytał jej, jak czuje się po otrzymaniu 12 punktów od Polski.

"Czuje się zwycięsko. Otrzymanie maksymalnej oceny od Polski było prawdziwym momentem zwycięstwa w związku z przeszłością mojej rodziny, która ucierpiała w Holocauście. Moim zwycięstwem było ponowne umieszczenie Izraela na mapie, zostawienie po sobie śladu i sprawienie, że mój kraj był ze mnie dumny" - komentowała.

Wypowiedź Noi trafiła w końcu do polskich mediów, a cytat szybko rozszedł się po Twitterze. Polscy użytkownicy nie kryli oburzenia. Pojawiły się również komentarze, że wokalistka powinna przeprosić za swoje bulwersujące słowa.

Fani bronią natomiast wokalistki, twierdząc, że Kirel wcale nie miała na myśli tego, że to Polacy byli zbrodniarzami wojennymi, a jedyne, co chciała powiedzieć to, że tragedia jej rodziny wydarzyła się na terytorium Polski.

Na wypowiedź wokalistki szybko zareagowała posłanka Lewicy, Anna Maria Żukowska.

"Droga ambasado Izraela. Czy ta wypowiedź odzwierciedla poziom edukacji na temat Holokaustu w Izraelu? Czy młodym ludziom w Izraelu wydaje się, że Holokaust spowodowała Polska, nad którą młoda obywatelka Izraela może odnieść po latach moralne zwycięstwo, czy co?" - stwierdziła.

Kirel na razie nie odniosła się do swoich kontrowersyjnych słów. Milczy także izraelski nadawca.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2023 | Polska | Noa Kirel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy