Eurowizja 2018
Reklama

Eurowizja 2018: Netta świętuje, internauci oburzeni. Będzie dyskwalifikacja?

Ponad 50 tys. ludzi świętowało w Tel Awiwie wraz z reprezentantką Izraela Nettą jej sukces w 63. Konkursie Piosenki Eurowizji. Wielu internautów jednak nie szczędzi głosów krytyki.

Ponad 50 tys. ludzi świętowało w Tel Awiwie wraz z reprezentantką Izraela Nettą jej sukces w 63. Konkursie Piosenki Eurowizji. Wielu internautów jednak nie szczędzi głosów krytyki.
Netta na koncercie w Tel Awiwie po powrocie z Eurowizji 2018 /JACK GUEZ /AFP

Netta w finale Eurowizji (12 maja) w Lizbonie zaprezentowała się z utworem "Toy" i przekonała do siebie zarówno jurorów oraz telewidzów, łącznie zdobywając 529 punktów (212 od jury i 317 od głosujących widzów) - w tyle zostawiła m.in. reprezentantkę Cypru Eleni oraz przedstawiciela Austrii Cesara Sampsona.

Sprawdź tekst utworu "Toy" w serwisie Teksciory.pl

Zaraz po odebraniu nagrody wokalistka oświadczyła: "Dedykuję tę piosenkę wszystkim tym, którzy walczą o bycie sobą - z szefami, z rządem, z tymi, którzy chcą ich stłamsić".

Reklama

W poniedziałek (14 maja) Netta wystąpiła dla 50 tys. fanów zgromadzonych na Placu Rabina w Tel Awiwie, dwukrotnie prezentując eurowizyjny przebój "Toy". Na scenie pojawili się również m.in. Orna i Moshe Datz (reprezentanci Izraela na Eurowizji 1991) oraz Gali Atari, która wygrała Eurowizję 1978 z zespołem Milk and Honey.

Burmistrz Tel Awiwu Ron Huldai przekazał wokalistce ręcznik z wyszytym napisem "Tel Awiw kocha Nettę".

"Kocham was, jesteście moją drugą rodziną" - powiedziała ze sceny Netta do zgromadzonej publiczności.

Okazuje się, że nie wszyscy odwzajemniają jej miłość - na oficjalnym profilu laureatki tegorocznej Eurowizji pojawiły się krytyczne głosy internautów z całego świata, z których możemy wyczytać, że powinna sobie odpuścić okazywanie triumfu, gdy w Strefie Gazy na granicy z Izraelem giną ludzie. W poniedziałek (14 maja) wybuchły protesty Palestyńczyków z powodu przeniesienia ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy. W wyniku starć zginęło 58 Palestyńczyków, a blisko 2800 osób zostało rannych.

Agencje piszą, że był to najkrwawszy dzień w Strefie Gazy od czasu wojny w tej palestyńskiej enklawie między kontrolującym ją Hamasem a Izraelem w 2014 roku.

Netta jeszcze ze sceny w Lizbonie krzyknęła, że konkurs w 2019 roku odbędzie się w Jerozolimie. Na konferencji jednak zaczęła tonować nastroje i wspominała również o Tel Awiwie. Gospodarza przyszłorocznego festiwalu nie poznamy jeszcze przez kilka miesięcy, chociaż już sam premier Izraela, Benjamin Netanjahu, zaprosił wszystkich fanów właśnie do Jerozolimy.

ONZ i większość państw nie uznaje Jerozolimy jako stolicy Izraela, pozostawiając tę kwestię do wyjaśnienia w negocjacjach izraelsko-palestyńskich.

Palestyńczycy wprost namawiają do bojkotu Netty, a także do odebrania jej zwycięstwa w Eurowizji za "polityczne deklaracje".

"Cały świat wie, że byłaś częścią izraelskiej armii, tej armii terrorystycznej, która porywa dzieci i zabija niewinnych nieuzbrojonych ludzi (wczoraj 58, niektórzy z nich byli dziećmi). Powiem to głośno - próbujesz tylko oczyścić zakrwawione ręce Izraela" - pisze jeden z oburzonych internautów.

25-letnia Neta Barzilaj przeszła rok obowiązkowej służby wojskowej w Izraelskim Korpusie Morskim. Kariera wokalistki i kompozytorki ruszyła mocno do przodu po zgłoszeniu się do programu "HaKokhav HaBa" (talent show oparty na formacie francuskiego "Rising Star"). Wcześniej Netta śpiewała na weselach i w klubach oraz współpracowała ze zespołami Gaberband i The Experiment.

Netta w lutym 2018 roku została pierwszą zwyciężczynią talent show, co dało jej automatyczny awans do konkursu piosenki Eurowizji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2018 | Netta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy