Eurowizja 2018
Reklama

Eurowizja 2018: Julia Samojłowa jednak będzie reprezentować Rosję

Po ubiegłorocznym skandalu, na skutek którego Rosja wycofała się z Konkursu Piosenki Eurowizji na Ukrainie, potwierdzono, że w Lizbonie wystąpi reprezentująca Rosję Julia Samojłowa.

Po ubiegłorocznym skandalu, na skutek którego Rosja wycofała się z Konkursu Piosenki Eurowizji na Ukrainie, potwierdzono, że w Lizbonie wystąpi reprezentująca Rosję Julia Samojłowa.
Julia Samojłowa będzie reprezentować Rosje na Eurowizji 2018 /VASILY MAXIMOV /arch. AFP

Przypomnijmy, że poruszająca się na wózku, niepełnosprawna (cierpi na rdzeniowy zanik mięśni) wokalistka Julia Samojłowa została wybrana przedstawicielką Rosji na 62. Konkurs Piosenki Eurowizji (z piosenką "Flame Is Burning"). Ukraińskie władze jednak ustaliły, że w 2015 roku wystąpiła ona na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) uznała, że Samojłowa złamała w ten sposób ukraińskie prawo. W marcu 2017 r. SBU zabroniła piosenkarce wjazdu na Ukrainę przez trzy lata.

Decyzję z oburzeniem przyjęto w Rosji - ostre protesty wystosowali m.in. przedstawiciele tamtejszego MSZ.

Reklama

Kolejne dni przynosiły różne propozycje rozwiązań wystosowane przez organizatorów konkursu - Europejską Unię Nadawców Telewizyjnych (EBU). Mówiło się m.in. o możliwości występu Julii Samojłowej w Kijowie za pośrednictwem satelity - gdyby doszło do takiej sytuacji, byłby to precedens w ponad 60-letniej historii Eurowizji. Wydawało się, że taka propozycja będzie do zaakceptowania przez Rosjan, jednak ostatecznie zapadła decyzja o wycofaniu Julii Samojłowej z konkursu. Rosja nie zgodziła się też na wysłanie innego reprezentanta, potwierdzając, że żaden ich kandydat nie pojawi się w Kijowie.

Sprawdź tekst utworu "FLAME IS BURNING" w serwisie Teksciory.pl!

Eurowizję 2016 wygrała ukraińska piosenkarka pochodzenia tatarskiego Dżamala (Jamala) z utworem "1944" poświęconym tragicznym losom Tatarów krymskich w czasie II wojny światowej. Piosenka poruszała m.in. kwestię deportacji ludności pochodzenia tatarskiego z Krymu w głąb Azji, nawiązywała także do aktualnej sytuacji na Ukrainie.

Wówczas protestowali przedstawiciele władz Rosji, powołując się na zapis w regulaminie, który wyklucza z konkursu piosenki zaangażowane politycznie. Nic to nie dało, a po wygranej Dżamala została nagrodzona przez prezydenta Petra Poroszenkę tytułem Bohatera Ukrainy.

Już w 2017 r. Rosja deklarowała, że Samojłowa będzie reprezentować ten kraj w kolejnym konkursie Eurowizji - teraz oficjalnie potwierdzono, że Julia zaśpiewa w Lizbonie.

28-letnia wokalistka planuje wraz z mężem i kompozytorem Alexeyem Taranem napisać dwa utwory - jeden z nich zostanie wybrany przez rosyjskiego nadawcę i z nim wystąpi w stolicy Portugalii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja | julia samojłowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama